„Bach mi przypomina astronoma – jedni nic nie zdołają dojrzeć u niego, prócz szeregu cyfr zawiłych, ale drugich, co go czuć i rozumieć potrafią, prowadzi Bach do swojej lunety olbrzymiej i pozwala przez nią admirować swych arcydzieł gwiazdy. Jeśli jaka epoka odwróci się od Bacha, da sobie smutne świadectwo płytkości, głupoty i zepsutego gustu” Fryderyk Chopin
Zainspirowani wyjściem z Adasiem ponownie kierujemy swe kroki w stronę warszawskiego planetarium. Tym razem w ramach randki. Niesieni na skrzydłach muzyki klasycznej wchodzimy w weekend. Relacja poniżej.