„Prosta może być linia albo ulica, lecz nie ludzkie serce. O, nie. Ono jest kręte jak górska droga” Tramwaj zwany pożądaniem Reż. E. Kazan
Po intensywnym i owocnym styczniu, startem w Falenicy inicjuję początek lutego. Konsekwentnie w stronę celu… Nie może być inaczej…
Klasycznie już w tym sezonie bez walki o czas (01:11:03). Jedynie nabijanie kolejnych kilometrów. Najważniejsze, by zmierzać w obranym przez siebie kierunku. Przy ząbkującym Adasiu nie da się inaczej.
Źródło: www.warszawabiegnie.pl
Ponownie udeptujemy całą trasę z Piterem.
Po biegu najlepiej ładuje się akumulatory pośród ludzi. Zwłaszcza pośród Przyjaciół. Tym razem spokojne, spacerowe aktywności po dzielni. Spotkania kolejnego pokolenia w toku…
Spontaniczne, sąsiedzkie spotkania wychodzą najlepiej.
Działamy Działamy dalej