„Nie ma dzieci – są ludzie, ale o innej skali pojęć, innym zasobie doświadczenia, innych popędach, innej grze uczuć.” Janusz Korczak
Za nami ostatni weekend lata. Pożegnaliśmy go aktywnie. Relacja poniżej.
„Nie ma dzieci – są ludzie, ale o innej skali pojęć, innym zasobie doświadczenia, innych popędach, innej grze uczuć.” Janusz Korczak
Za nami ostatni weekend lata. Pożegnaliśmy go aktywnie. Relacja poniżej.
„Dziękuję ci tato i mamo,
Że tutaj mieszkam i żyję
Że szkołę skończyłem, że tu się uczyłem
Za młodu historii narodu” Złe psy, Adam Nowak
W piątek porandkowane z Szekspierem w tle. W sobotę ruszam wraz z Synem do mojej oazy spokoju. Czas na ukochany projekt ojciec i syn. Relacja poniżej.
„Teatr jest najpiękniejszą ze sztuk, albowiem sytuuje się między sztuką a życiem” T. Kantor
Weekendowe rodzinne chwile spędzamy aktywnie. Zaczynamy od wizyty w Powsinie. Relacja poniżej.
„Żyłem na dwieście procent! Wszystkiego chciałem spróbować. To, co robiłem, robiłem od spodu, do końca, nie oglądając się na innych” Jary
Poprzedni weekend upłynął pod znakiem kręcenia korbą. Obecny zaś… Spodobało mi się w zeszłym roku. Nawet bardzo. Czas na powtórkę z motywem Piotra i Pawła… Dzięki uprzejmości i działaniom Piotrka Ł. jedziemy do Wdzydzkiego Parku Krajobrazowego, by tam spędzić Święto Rybaka. Kolejny wymiar bycia blisko natury. Relacja poniżej.
„Dziś żyję w miarę świadomie, ale nadal dążę do zrozumienia i poznania siebie oraz świata. To proces, który pewnie nigdy się nie skończy, bo celem jest sama droga. Pytania: kim jestem i dokąd idę, pozostają otwarte.” Krzysztof „Jary” Jaryczewski
Takie ciekawe miejsce…
Miejsce w którym zrodziła się nasza mała tradycja,
miejsce w którym buzuje pozytywna energia,
miejsce stanowiące póki co, jedną z ostatnich ostoi naszych większych spotkań,
jedyne miejsce do którego powracam z radością a część mej cygańskiej duszy nie oponuje, nie rwie się ku nowym, nieodkrytym jeszcze przestrzeniom.
Po prostu miejsce, które kreują ważni dla mnie ludzie. Relacja poniżej.
„Kto nie rozumie twojego milczenia nie pojmie twoich słów” J. R. R. Tolkien
Do trzech razy sztuka chciało by się rzec… 🙂 🙂 🙂 Ponownie odwiedzamy biegowo magiczny Toruń. To także kolejny start Adaśka w biegu dziecięcym. Tym razem nasze szeregi zasila jeszcze Wataha. W samodzielnym biegu debiutują Bliźniaki. Jest moc! Relacja poniżej.
„Nie martw się tym, że dziecko nigdy cię nie słucha. Martw się tym, że zawsze cię obserwuje” Frederic Douglas
Weekend majowy zainicjowałem przejażdżką na Irbisie. Aktywnym wątkiem rozpoczynam krótki wypoczynek. Czas solidnie naładować akumulatory a przede wszystkim totalnie przeznaczyć cały swój dostępny czas dla Rodzinki. Kamyk został wrzucony do stawu… Krótka przejażdżka związana z wymianą akumulatora rozruchowego wystarczyła, by odświeżyć mą pamięć, jak ja uwielbiam ten samochód i realizowane nim wyprawy. Potem krótki strzał na ranczo… Pora rozpocząć rodzinny sezon Pegazem. Rzecz jasna z obowiązkowym testowaniem platformy rowerowej. Uwielbiam drzemiącego we mnie Piotrusia Pana. Wystarczy zaledwie mała iskra, by wzniecić zacny płomień, by wyzwolić solidną porcję pozytywnej energii. Relacja poniżej.
„Nikt nie siedział w chacie. U nas, na blokach, mówiło się, że w domu ludzie umierają” Krzysztof Jary Jaryczewski
Póki co w 2024 roku było tylko szybkie ognisko, pora na oficjalne otwarcie kolejnego sezonu działkowego. Na zewnątrz rześko, ale nasze pozytywne podejście rozgrzewa otoczenie. To także krótka chwila, by pooddychać wspomnieniami na temat ludzi, którzy już odeszli… Ruszamy!!! I to w dodatku Pegazem. Relacja poniżej.
„Większość populacji nie rozumie, co się naprawdę dzieje. I nawet nie ma pojęcia, że nie rozumie” Noam Chomsky
Drugi rok z rzędu łączymy Wielkanoc z urodzinkami Adasia. Do Wilanów zone zjeżdża Rodzinka. Relacja poniżej.
„Skierowanie uwagi w stronę przyrody, zachęcenie do umiejętnego patrzenia na nią uczy nie tylko dostrzegać w niej to, co nam ktoś już pokazał, ale pobudza do nowych, samodzielnych poszukiwań” Bohdan Dyakowski
Coraz więcej promieni słonecznych muskających zmarźnięte poliki, otulających ciepłem zmarźnięte lico. Ptasie serenady wybrzmiewające w głowie radosnym echem. Jeszcze chwila i pozostanie ślad bosej stopy na trawie…
Tęsknota była duża…
Brakowało mi niezmiernie natury…
Na krótko, na szybko, choć na chwilę wraz z Karolcią kieruję się do oazy spokoju.
Czas na powitanie, jak to mówi mój Synek, PANI WIOSNY.
Relacja poniżej.