ZIMOWE BIEGI GÓRSKIE W FALENICY ETAP PIERWSZY

Szlaki zawsze jawiły mi się niczym żyły na powierzchni ziemi. Z biegania i dzielenia się dzikimi, przecinającymi łańcuchy górskie i kaniony ścieżkami, które na całym kontynencie tworzą sieć podobną naczyniom krwionośnym w organizmie, płynęła cenna nauka. Każdy odcinek szlaku układał się w pełen istotnej wiedzy rozdział w księdze pisanej ręką Matki Natury.Scott Jurek

W sobotę wracam do jednego z ulubionych projektów. 🙂 🙂 🙂 Skoro – w związku z panującą sytuacją epidemiologiczną – nie odbędą się Zimowe Biegi Górskie w Falenicy, ogarniemy sobie wspólne bieganie sami. Relacja poniżej.

Czytaj dalej

NIEUSTANNY ZAPACH DREWNA – ĆWIKLIN

Za mną nic, przede mną wszystko – jak to często bywa w drodzeKerouac

W ramach krótkiego przerywnika na głęboki oddech przygody, odwiedzam wieś Ćwiklin. Delektuję oczy kolejnym zabytkiem architektury drewnianej, który z każdym dniem popada w coraz większą ruinę (dworek usytuowany blisko drogi; Ćwiklin 59; powiat płoński; 09-100 Ćwiklin). Szkoda…

Czytaj dalej

SOBOTNIE WOJAŻE

Szukaj rad, jak dojść tam, gdzie chcesz być, u osób, które już tam są lub były i idą jeszcze dalej. Tak samo Ty – nie udzielaj rad o tym czego sam w praktyce nie pokazałeś nie doświadczyłeś. Teoretyków jest aż nadto na świeciePaweł Borecki

W kolejny listopadowy weekend trochę chłodniej niż dotychczas, nie mniej jednak sucho… W związku z tym nie mogło być inaczej. W ramach walki z jesienną chandrą gnamy Pegazem, ku nowej przygodzie. Zapach zabytkowej architektury drewnianej unosi się w powietrzu. Ponownie nasze turystyczne szlaki przecinają się z Rodzinką. Relacja poniżej.

Czytaj dalej

NIEDZIELNY SPACER

Nie ma takiej pory dnia, w której by ruch zamierał (…) jest to tajemnica wielkiego miasta. Ulica zawsze jest pełna, a w pewnych porach dnia wprost tężeje od zatamowania ruchuPrzygodny

W niedzielę nieco refleksyjnie, rzecz jasna rodzinnie. Piękna pogoda sprzyja spacerom. W sobotę było wyjazdowo, a tym razem warszawskie Bródno. Po wizycie na cmentarzu drepczemy po okolicy. Przede wszystkim fantastycznie spędzając czas z Rodziną.

Czytaj dalej

W POSZUKIWANIU DREWNIAKÓW

Każdy problem można rozwiązać, jeśli spędzisz w ciszy trochę czasu na refleksji i poszukiwaniu wskazówek, i będziesz się starał spojrzeć na problemy z perspektywyKenneth Blanchard, Norman Vincent Peale

Pomysł na poniższą, jednodniową wycieczkę pojawił się w momencie, gdy w książce „Zapomniane miejsca Mazowsza” spostrzegłem zdjęcie dworku szlacheckiego w Koźniewie Wielkim. Dalej poszło już szybko. Trzeba było tylko poczekać na weekend. To wyczekiwanie stanowiło chyba największą trudność. Nie mniej jednak projekt udało się zrealizować w stopniu satysfakcjonującym. Relacja poniżej.

Czytaj dalej

TERESIN

Najcenniejszym darem, jaki możemy ofiarować tym, których kochamy, jet życie pełną piersią, z wykorzystaniem naszych wszystkich możliwościHal Elrod

W tym roku nie świętuję rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości w wymiarze biegowym. Tym razem w rodzinnym wydaniu spędzamy czas nakręcając kolejne radosne kilometry. Relacja poniżej.
Czytaj dalej

SZLAKIEM JÓZEFA CHEŁMOŃSKIEGO

Żurawie! wy, co w powietrzu różane
Co rano długą wzlatujecie szarfą,
Wyjście mi były niegdyś ukochane,
Wyjście jesienną moją były harfą!
Wy – i szumiące sosny nad grobami,
Gdzież się ją dzisiaj zobaczyłem z wami?
Juliusz Słowacki, Podróż do Ziemi Świętej

Kolejny weekend spędzony w rodzinnych klimatach. Nieco zwiedzania na szlaku architektury drewnianej, a przede wszystkim dużo pozytywnej energii i otoczenie przyrody. Pośród natury zawsze znajduję ukojenie, jak również pojawia się wiele odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Relacja poniżej.

Czytaj dalej

NIEUSTANNY ZAPACH DREWNA – SZOPY POLSKIE

Zwykłą ludzką i chyba dobrą cechą jest duma warszawiaków ze swego miasta. Miasta, które na całym świecie stało się symbolem pokoju. Symbolem zwycięstwa ludzkiej woli nad zniszczeniami i śmierciąSztandar Młodych, 1955

Bezpośrednio z niegdysiejszą wioską Potok, sąsiaduje dawna podwarszawska wieś Szopy Polskie. Ponownie wiejski relikt istniejący jeszcze we współczesnej Warszawie pojawia się na moim turystycznym szlaku. 🙂 Osada wymieniania już w 1456 roku. W 1916 roku wraz z gminą Mokotów i kilkoma okolicznymi wsiami włączona w granice miasta. Skoro o wsi mowa nie mogło zabraknąć architektury drewnianej. Kolejne drewniaki wypełniły moją kolekcję. Relacja poniżej.

Czytaj dalej

NIEUSTANNY ZAPACH DREWNA – POTOK

Przymknijmy oczy, zmęczone widokiem ruin. W ciemności, która nas ogarnie, jasno rysować się zaczną drogi myśli budującej nową, nieznaną nam jeszcze WarszawęOczyma wyobraźni Warszawa przyszłości. Życie Warszawy, 1945 inż. Maciej Nowicki

Ukochana Stolica nie przestaje mnie zaskakiwać. Tym razem wybrałem się na spacer po warszawskim Mokotowie. To, co tam spotkałem przerosło moje oczekiwania. Przeniosłem się w czasie do poprzedniego wieku. I to na wieś… Relacja poniżej.

Czytaj dalej

PUSZCZA MARIAŃSKA

Wiedziałem, że na nawozie ze znoju wykiełkuje przemiana i że pod koniec wędrówki dostąpię poczucia błogości, która będzie dla mnie najlepszą nagrodą, bo nic nie jest w stanie zagwarantować tego uczucia: ani pieniądze, ani władza.Scott Jurek

W niedzielne popołudnie udeptywaliśmy Rezerwat Przyrody Puszcza Mariańska stanowiący część Bolimowskiego Parku Krajobrazowego. Po drodze odwiedzamy jeszcze dwa miejsca: Kamion i Puszczę Mariańską. Relacja poniżej.

Czytaj dalej