NIEUSTANNY ZAPACH DREWNA – SZOPY POLSKIE

Zwykłą ludzką i chyba dobrą cechą jest duma warszawiaków ze swego miasta. Miasta, które na całym świecie stało się symbolem pokoju. Symbolem zwycięstwa ludzkiej woli nad zniszczeniami i śmierciąSztandar Młodych, 1955

Bezpośrednio z niegdysiejszą wioską Potok, sąsiaduje dawna podwarszawska wieś Szopy Polskie. Ponownie wiejski relikt istniejący jeszcze we współczesnej Warszawie pojawia się na moim turystycznym szlaku. 🙂 Osada wymieniania już w 1456 roku. W 1916 roku wraz z gminą Mokotów i kilkoma okolicznymi wsiami włączona w granice miasta. Skoro o wsi mowa nie mogło zabraknąć architektury drewnianej. Kolejne drewniaki wypełniły moją kolekcję. Relacja poniżej.

Ulica Potoki – główna arteria wsi Potok łączy się z ulicami Jaśminową i Bocheńską. Tutaj wkraczamy do Szop Polskich. Miejsce, gdzie nawet kończy się asfalt. A piechurowi pozostaje jedynie cudowny dotyk ziemi. Zdjęcia wykonane z ulicy Bocheńskiej z widokiem na gospodarstwo przy ul. Potoki 9.

Gdy popada deszcz na Jaśminowej (obok Bocheńskiej druga główna droga Szop Polskich) robi się błotnisto. Nic dziwnego, droga ciągnie się przez zdziczałe sady.

Coś na kształt ogródków działkowych.

Przy samej Jaśminowej zachowało się jeszcze kilka gospodarstw.

Woda ze studni głębinowej. Ręczna pompa produkcji węgierskiej (wyprodukowana w zakładach Mohácsi Vasöntöde). Istny turystyczny rarytas. Tak, wciąż istnieje i działa na warszawskim Mokotowie. U zbiegu ulic Potockiej, Jaśminowej i Bocheńskiej. Symboliczna granica pomiędzy dawnymi wsiami.

Gdyby nie bloki usytuowane na szczycie pobliskiej Skarpy Warszawskiej ciężko byłoby uwierzyć w to, że wciąż znajdujemy się w Stolicy. Ulica Bocheńska jest niezmiernie klimatyczna. Mocno uruchamia wyobraźnię.

Większość z mijanych przeze mnie zabudowań to pustostany. Jeszcze jakiś czas temu budynki zamieszkiwane przez bezdomnych. Obecnie świszczy w nich wiatr.

Im dalej w głąb, tym więcej radości. 🙂 Poniższy drewniak bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Swoją drogą mam wrażenie, że w pewnym sensie załapałem się w ostatniej chwili na takie widoki. Prędzej, czy później okolica zostanie ostatecznie wchłonięta przez współczesną tkankę miejską. W końcu zmiana realnie dokonuje się na naszych oczach. Pozorna cisza otulająca to miejsce nie ustrzeże go przed tym, co nieuchronne. W różnych wymiarach i o skrajnie odmiennym zasięgu zmiana zastuka bowiem do każdych drzwi…

Ciekawe jak długo jeszcze Szopa Polska i Potok pozostaną zapomniane? Na ten moment kury spokojnie wydziobują sobie z ziemi pożywienie. Tymczasem Działamy Działamy dalej na drodze realizacji pasji!!!

Podziel się na:
  • Facebook
  • Twitter
  • Tumblr
  • LinkedIn
  • Google Bookmarks
  • email
  • PDF

1 myśl w temacie “NIEUSTANNY ZAPACH DREWNA – SZOPY POLSKIE

  1. Pingback: NIEUSTANNY ZAPACH DREWNA – POTOK | Inspirując do działania...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *