OTWARCIE SEZONU

Nigdy nie będę w stanie pojąć, dlaczego świat i komuniści chcą ode mnie jedynie żebym był ślepy i głupi Leopold Tyrmand

Kręcenie korbą już było (nawet dwukrotnie: Ursynów, Poniatoszczak)…
Jazda Pegazem także…
Nastał czas na rancho!!!
Wreszcie, nareszcie. Tęskniłem…
W tym roku relatywnie późno. Nie mniej jednak czas oficjalnie rozpocząć sezon. Relacja poniżej.

Czytaj dalej

WEEKENDOS Z SYNEM

W Pacanowie kozy kują
wiec Matołek, mądra głowa,
błąka się po całym świecie,
aby dojść do Pacanowa.” Kornel Makuszyński

W piątek po południu był debiut w kręceniu korbą w tym sezonie. Pora na Pegaza – ku wielkiej radości Adasia. No dobra, nie tylko Jego… Sam przebieram nogami z radości 🙂 🙂 🙂 Jedziemy zobaczyć miejsce, w którym narodził się Koziołek Matołek. Tym samym inicjujemy projekt: „Śladami Koziołka Matołka”. Odświeżamy szlak Nadwiślańskiego Urzecza. Zmierzamy także do Wilgi, jak również zasadzamy choinkę na ranczu. Zaczynamy sezon pieczonej nad ogniskiem kiełbaski. Działo się nieco w naszym męskim światku w weekendowym wydaniu. Relacja poniżej.

Czytaj dalej

ZAMKNIĘCIE SEZONU PO RAZ DRUGI

To jest mój kawałek ziemi, o który będę dbał i który będę szanował. To jest mój dom, w którym panuje miłość, tolerancja, braterstwo i przyjaźń. Tak mi dopomóż rock’n’roll, rock’n’roll, rock’n’rollPoland Rock Festival

Po raz kolejny przekonałem się o mocy stwierdzenia: nigdy nie mów: nigdy!!! W związku z gapiostwem muszę wrócić na działkę. Tym razem wspiera mnie Adaś. Radośnie realizujemy projekt ojciec i syn. Relacja poniżej.

Czytaj dalej

ZAMKNIĘCIE SEZONU

Trzeba stać się wewnętrznie niezależnym od najbliższego otoczeniaMarek Kamiński

Kolejny sezon dobiega końca… Tym razem zamykam go w nieco innej formie. Weekend nie tylko w Pegazowym wydaniu, ale przede wszystkim z Siostrą. Mimo wszystko świadomość upływającego czasu nie daje mi spokoju…. Relacja poniżej.

Czytaj dalej

KAZIMIERZ Z KAROLĄ

Jeśli pragnie się mieć wyjątkowe dziecko, trzeba chcieć się na to przygotowaćElaine Aron

Inspirację na tę wyprawę zaczerpnąłem od Karoli. Jeden prosty komunikat starszej Siostry – Brat może pojedziemy razem do Kazimierza??? I… Ja tylko czekam na takie sytuacje 🙂 Przy okazji zwiedziłem jedno z miejsc, które miałem na swojej bucket list. Relacja poniżej.

Czytaj dalej

RANCHO

Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcąDante

Piątek późne popołudnie. Czas start. Ruszamy z kolejną odsłoną projektu Ojciec i Syn. Nie straszne nam mało zachęcające prognozy pogody. W strugach deszczu odpowiadamy na zew przygody. Zuza natomiast rusza na Stadion Narodowy na koncert Coldplay. Relacja poniżej.

Czytaj dalej

„40”

Tak w życiu, jak i w malarstwie mogę sobie poradzić bez pana Boga. Nie mogę natomiast istnieć ja – człowiek cierpiący, bez czegoś większego ode mnie, czegoś, co wypełnia całe moje życie – bez siły twórczej.” Vincent van Gogh

Moje okrągłe urodziny, dzień ojca, przesilenie letnie to mieszanka iście esencjonalna. Postanowiłem podejść do tego we właściwy sposób. W mojej oazie celebruję wraz z Rodziną swoją 40-stkę. Relacja poniżej.

Czytaj dalej

RANCHO

Kochajmy przyrodę, bo dzięki niej coraz lepiej rozumiemy sztukę.” Vincent van Gogh

Coraz dłużej i intensywniej przyświeca nam słońce, inspirując tym samym do podjęcia aktywności na zewnątrz. Kierujemy się na rancho. Choćby na chwilę, na brzmienie kilku wzruszeń pełnych oddechów. Nawet przelotem – jak obecnie – zawsze jest pięknie. Lat przybywa, a wewnętrzna radość z realizacji pozornie małych rzeczy jest wciąż ogromna. Relacja poniżej.

Czytaj dalej

ADASIOWY WEEKEND

Człowiek nie może odkryć nowych oceanów dopóki nie znajdzie odwagi, żeby stracić z oczu brzeg.” Andre Gide

Często udaje się łączyć przyjemne z pożytecznym. Miniony weekend to nie tylko relaks, ale i nieco obowiązków. Okazuje się, że coraz więcej rzeczy możemy wykonywać wspólnie, a co najważniejsze: spotykać się z Rodziną. Relacja poniżej.

Czytaj dalej

JAKUBOWY WEEKEND

Nie czekaj. Pora nigdy nie będzie idealnaNapoleon Hill

W wakacyjnym wymiarze nie mogło zabraknąć spotkania z Jakubem. Tym razem krótko, ale treściwie. Nie wychylamy także nosa poza Mazowsze. Ostatecznie docieramy do mojej oazy spokoju (długość trasy: 164 km; czas podróży: 3 dni). Relacja poniżej.

Czytaj dalej