MOST KSIĘCIA JÓZEFA PONIATOWSKIEGO

Dziesięć lat temu nie było Warszawy, a teraz jest i tej prostej prawdy nikt nie jest w stanie obrócić we frazes (…) Piękno miast jest w wielości motywów, najczęściej wbrew ludziom, a nie dzięki ludziom. Różnorodność szpetoty, szlachetniejącej z upływem czasu, starzejącej się i patynującej to właśnie piękno miast.” Leopold Tyrmand, Dziennik 1954

Tęsknota za słońcem jest w tym roku wyjątkowa… Stąd też kolejny piątek z rzędu wsiadam na rower i kręcę korbą po Adasia do przedszkola, byśmy mogli razem przemierzać następne warszawskie zakamarki na jednośladzie. Kontynuujemy nasz historyczny szlak po Stolicy. Rzecz jasna delektując się jazdą w słonecznych promieniach. Dziś przemieszczamy się, by obejrzeć Poniatoszczaka. Relacja poniżej.

Uwielbiam ten emocjonujący dreszczyk przed rozpoczęciem projektu. Głęboki, szczery uśmiech Adasia jest jego idealnym zwieńczeniem. Za każdym razem, gdy przygotowuję plan wycieczki, szykuję rower, czy pakuję busa czuję się jakbym robił to po raz pierwszy. Tak duży zasób pozytywnej energii wówczas mi towarzyszy. Coraz częściej ogarnia mnie przeświadczenie, że esencja życia składa się ze skupiania się na przeżywaniu małych chwil. To one przepełnione są magią. Dzisiejszą radość wzbogaca fakt, iż do naszego kręcenia korbą dołączył jeszcze Bartosz. Coś pięknego…

Most Poniatowskiego – największa inwestycja Stolicy od czasu budowy systemu kanalizacji. Drzewiej zwany jako most Mikołajewski, most im. Cesarza Mikołaja II, Trzeci Most. Od 1915 most Księcia Józefa Poniatowskiego. Finalna nazwa została nadana po wycofaniu się z Warszawy wojsk rosyjskich. Dwukrotnie wysadzany (1915 przez Sowietów, 1944 przez Niemców).

Dbam o wewnętrzną homeostazę. Pielęgnuję stan ciszy, by nie dać się ponieść rwącej rzece otaczającej mnie rzeczywistości. Robię swoje, kreuję własną układankę, by nie stać się szarym elementem projektu kogoś innego!!!

Piątkowe kręcenie korba stanowiło dobre wejście w weekendos. Pozytywna energia podczas naszych wspólnie konsumowanych chwil. Ojciec i Syn. Działamy Działamy dalej.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Twitter
  • Tumblr
  • LinkedIn
  • Google Bookmarks
  • email
  • PDF

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *