Pierwszy start w cyklu biegowym
Archiwum kategorii: CYKLE BIEGOWE
KOLEJNY ETAP ZA MNĄ
Bez kompromisów jeśli chodzi o realizację wyznaczonego celu. Pod prąd, pod wiatr, naprzeciw kłodom rzucanym pod nogi, bez względu na opinię ludzi, którzy chcą mnie zniechęcić i powstrzymać powołując się na pseudo teorie i brak wiary w sukces. Wciąż prę do przodu, by poczuć smak chwały i zadowolenia z osiągnięcia mety. Intelektualne wsparcie ofiarują mi takie osoby, jak profesor T. Colin Campbell, który bez ogródek stawia mocne, lecz niestety prawdziwe tezy: „pewne grupy starają się powstrzymywać rozpowszechnianie określonych koncepcji i utrudniać rzeczowe analizy, wprowadzać opinię publiczną w błąd i sprowadzać publiczny dyskurs do bezładnej paplaniny zamiast konkretów. Celowe podtrzymywanie kontrowersji będące sposobem na dyskredytowanie odkryć, które są niewygodne ze względów ekonomicznych czy społecznych, to jeden z największych grzechów nauki”. Jak również sił dodaje mi moment, gdy rozglądam się dookoła i widzę coraz większą ilość pozytywnych Tytanów, którzy jak ja walczą ze schematami i wytyczają nowe szlaki, by móc godniej żyć…
2014.04.27 GRAND PRIX WARSZAWY PO RAZ CZWARTY
Kolejny bieg z cyklu Grand Prix Warszawy (4 etap) zaliczony. Zabawa była przednia. Jest moc. Uzyskany czas: 52:02. 207 miejsce w klasyfikacji generalnej. M/176
Czytaj dalej
2016.04.17 BBLLASY – ETAP WIOSENNY
W niedzielę pora po raz kolejny sportowym akcentem powitać wiosnę. Tym razem w Chojnowie. Silną Ekipą udajemy się na 2. edycję Grand Prix Biegam bo lubię lasy. Wspaniały czas. Ładuję akumulatory, będzie energia na kolejny tydzień.
2016.04.10 WIELISZEWSKI CROSSING – ETAP WIOSENNY
2016.03.19 ZIMOWE BIEGI GÓRSKIE W FALENICY
„Małe kroki się sumują” Dean Karnazes
Wychodząc z matni uzmysławiasz sobie swą wartość dzięki czemu pragniesz więcej i więcej… „Make a life, not just a living”. Mijający tydzień zaowocował wieloma ciekawymi wydarzeniami. Jednak po kolei…
… Oddech za oddechem. Coraz szybciej bijące serce. Pikująca adrenalina. Dreszcz przeszywający ciało. Szklące się oczy. TAK. Plan wykonany. Ujarzmiłem gnający czas. Dosiadłem go niczym rozjuszonego byka dzięki czemu jestem coraz bliżej celu, jakim jest Rzeźnik. Krok po kroku… W końcu, jak napisał Mateusz Grzesiak „musisz mieć taki cel, który Cię przerasta, bo tylko wówczas masz do czego dążyć. Chcesz mieć wysokie poczucie własnej wartości? Stwórz cele, które do tego doprowadzą. To wielkość celu i wizji stworzy Ci potrzebę zbudowania dużego „ego”, czyli wystarczająco dużej osobowości, by sobie z tym poradzić.”
2016.02.27 ZIMOWE BIEGI GÓRSKIE W FALENICY
„Nie jesteś zwykły i nigdy nie byłeś, a usilne udawanie, że jesteś taki jak inni, prowadzi do duchowego samobójstwa i śmierci za życia. Nikt nie jest przeciętny, ale wszyscy boją się wychylać.” Mateusz Grzesiak
W sobotę, dla odmiany, kieruję swe kroki do Falenicy. Drugi tydzień z rzędu. Nie ma czasu na wytchnienie. Sezon zimowy stanowi idealny okres do budowania formy na nadciągające starty długodystansowe. Jednego jestem pewien: wysiłek poniesiony w tym okresie zaprocentuje w stosownym momencie. Tym razem walczymy tylko z Championem. Reszta ekipy Działamy & Workfit Adventure Team regeneruje się po ostatnim falenickim starcie.
2016.02.21 BBL LASY – ETAP ZIMOWY
Dostaję zastrzyk świeżej energii w trakcie pierwszego startu w cyklu Grand Prix Biegam Bo Lubię Lasy Chojnów. Wraz z ekipą biegową udajemy się do Chojnowa, aby zaczerpnąć świeżego powietrza. Po sobotnim starcie w Falenicy dopisuje mi dobre samopoczucie. Kolejny nowy bieg przełajowy ma posłużyć jako element planu treningowego przed głównym startem pierwszego półrocza – Biegu Rzeźnika.
2016.02.20 ZIMOWE BIEGI GÓRSKIE W FALENICY
„Trzeba żyć, a nie wątpić” Christopher McDougall
W sobotę po raz czwarty atakujemy wydmę w Falenicy. Naturalnie rzecz biorąc rozpoczynamy od naszego stałego punktu programu, czyli wspólnej rozgrzewki.
2016.02.06 ZIMOWE BIEGI GÓRSKIE W FALENICY
„Jeszcze nikomu nie udało się wyjść w swoich marzeniach ponad to, czego się bał” Mateusz Grzesiak
Ostatni, zimowy start na wydmie był bardzo wymagający. Kierując się w stronę Falenicy mam jeszcze w pamięci kolosalny wysiłek, jaki wówczas poniosłem (czuję też nogi po czwartkowym wybieganiu w ramach Działamy&Workfit Adventure Team). Nie ma jednak co rozpamiętywać. Pora na kolejny epizod. Działamy Działamy.
Czytaj dalej