„W Nowej Hucie naród był bardziej krnąbrny niż na prowincji. Tam wystarczyło huknąć jakimś przekleństwem, walnąć pięścią w stół, postraszyć odsiadką, a zaraz ludzie schodzili mu z drogi. Mieszkańcy miasta każdą sposobność wykorzystywali do drwin i nawet śmieli się z tego, za co można było trafić do aresztu” Edyta Świętek
Tydzień wcześniej w pełni rodzinnie. Było Kolejkowo w Stolicy i Labirynt w Milanówku. Tym razem czas na ujęcie biznesowo-hobbystyczne. I co ważne: wreszcie podróż Pegazem. Czas na wiatr we włosach w takim wydaniu 🙂 🙂 🙂 Relacja poniżej.
I znów ten dreszcz,
Głęboki uśmiech,
Przyspieszony puls,
Wzburzona w żyłach krew,
Wibrująca w powietrzu muzyka,
W trasie,
I wszystko jasne,
Zostawiam za sobą cały bagaż trosk,
Spoglądam przed siebie, ku przygodom, wciągam głębiej powietrze żyję chłonąc wszystkie magiczne kolory otaczającej mnie rzeczywistości.
W piątek na Silexie lekko. Krótko (lekko ponad 18 km). Adekwatnie do czasu jakim dysponuję. Na endorfinową ucztę przyjdzie pora. Za to w godzinach późno popołudniowych czas na wspólne grillowanie. Jak, co roku.
Przesuwają się wskazówki zegara. Nawet się nie zorientowałem kiedy to wszystko tak szybko się zadziało. Okazuje się że kręcenie korbą – po grillu do godzin rannych – to już wcale nie jest taki dobry pomysł. Niezmiennie cieszy mnie fakt, iż biznesowo robię to, co lubię. Tym bardziej, że mam przyjemność współpracować ze świetnymi ludźmi. W zeszłym roku z Piotrkiem wspólnie kręciliśmy korbą podczas mojego tripa do Kapsa. Tym razem po grillu zagłębiamy się w małopolskie klimaty. Jedziemy do Nowego Wiśnicza. Zaliczam kolejny Pomnik Historii.
Najpierw podbijamy tutejszy zamek. Wzniesiony w XIV wieku przez ród Kmitów-Szreniawitów. Jako rezydencja obronna. Następnie przejęty przez ród Lubomirskich.
Pierwsza książka kucharska w Polsce.
Ciekawa wystawa zbroi.
Makiety innych zamków także przykuły moją uwagę.
Zamek w Nowym Wiśniczu zawiera wiele interesujących wątków.
Przystanek na tutejszym rynku.
Następnie, już Pegazem, kieruję się do Lipnicy Murowanej – miejsca narodzin patronki ulicy, na której aktualnie mieszkam.
Podziwiam tutejszy kościół św. Leonarda – jedną z najstarszych i najlepiej zachowanych gotyckich drewnianych świątyń. Wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Budowę pierwszego kościoła rozpoczęto w 1141 r w miejscu dawnej gontyny słowiańskiej. Powstanie obecnej budowli datuje się na XV. W XVI w dobudowano tzw. soboty.
Nocleg na Kamper Park Kraków. Za jedną noc 60 zł. Dobra baza wypadowa do Krakowa. Blisko ścieżka rowerowa oraz stawy, w których można się kąpać.
Wisła w krakowskim ujęciu. Kieruję się na Silexie w kierunku Nowej Huty.
Turystyczną przygodę zacząłem od Huty T. Sendzimira. To była inspirująca podróż w propagandowe czasy PRLu. Pora zagłębić się nieco w temat Nowej Huty – dzielnicy robotniczej stanowiącej kontrast dla historycznego Krakowa. Ponownie chciałem poczuć się w klimacie PRLu – czas start. Tym razem z rowerowej perspektywy. Czas zakręcić korbą. Odwiedzam wzorcowe miasto socjalistyczne. Jego budowę zainicjowano w 1949 roku dla pracowników kombinatu Huty im. Lenina. Głównym projektantem miasta był architekt Tadeusz Ptaszycki.
Dawne kino Światowid – klasyczny przykład architektury socrealizmu. Budynek powstał za sprawą A. Uniejewskiego w latach 1955-1957. Kino działało od od 1957 do 1992 roku. Obecnie mieści Muzeum Nowej Huty.
Plac Centralny im. Ronalda Reagana – serce Nowej Huty, z założenia miasta idealnego z gwieździście rozchodzącymi się szerokimi alejami (odchodzi od niego pięć ulic).
Aleja Róż – najbardziej reprezentacyjne miejsce Nowej Huty. Nazwa wywodzi się od licznie posadzonym tu różom.
Blok Szwedzki określany mianem „bloku Ingardenów” czy też „szklanym domem”. Zaprojektowany według pięciu zasad arcitektury nowoczesnej Le Corbusiera. Zastosowano tu wolny plan dzięki konstrukcji szkieletowej co pozwoliło uzyskać możliwość dowolnego rozplanowania pomieszczeń. Wprowadzono elementy domu na słupach, w ten sposób uwolniono parter. Ponadto zaproponowano wolną elewację co dało możliwość zastosowania szerokich pasów okien dających maksymalną ilość światła. Szkoda, że nie powstał dach z funkcją tarasu, który stanowiłby przestrzeń rekreacyjną. Siedmiokondygnacyjny blok posiadał, jak na owe czasy, bardzo funkcjonalne mieszkania z przedpokojem i wbudowanymi, umeblowanymi kuchniami. Blok szwedzki o 14 klatkach schodowych, 272 mieszkaniach i długości ok. 260 metrów ukończony został w 1959 roku.
Blok Francuski zwany „blokiem eksperymentalnym”. Zaprojektowany przez Kazimierza Chodorowskiego. Przy jego powstaniu zangażowani byli naukowcy z Zakładu Badawczego Katedry Budownictwa Żelbetowego Politechniki Krakowskiej, projektanci z Miastoprojektu i wykonawcy ze Zjednoczonia Budownictwa Miejskiego w Nowej Hucie. Blok o długości 74 metrów wzniesiono na wysokość 8 kondygnacji
Za mną Teatr Ludowy funkcjonujący od grudnia 1955 roku.
Kościół Matki Bożej Królowej Polski (Arka Pana). Jego historia wiąże się z obroną krzyża przez mieszkańców Nowej Huty w 1960 roku, w miejscu gdzie pierwotnie miał stanąć kościół. Władze komunistyczne zezwoliły, ale w innym miejscu.
Dawna stołówka pracowników Huty im. Lenina, czyli budynek usługowy „Złota jesień” zaprojektowany przez Olgierda Krajewskiego. Projekt budynku zakładał zgrupowanie w jednym obiekcie wielu punktów usługowych m.in. stołówki, pomieszczeń handlowych i rzemieślniczych, biblioteki, przychodni lekarskiej, urzędu pocztowego, posterunku Milicji Obywatelskiej, garaży, pralni. W 1968 roku budynek otrzymał tytuł „Wicemistera Krakowa”.
Kino Świt wzniesione zostało w latach 1951-1953. Bliźniacze kino Światowida.
Jedno o Nowej Hucie z pewnością mogę powiedzieć: jest klimatycznie.
To był mega owocny czas. Obfitujący w różne emocje, pozytywne zmęczenie a przede wszystkim dużą radość. Inspirująca odskocznia od przytłaczającej ostatnimi czasy rzeczywistości. Można wracać do Syreniego Grodu. Pegazem nakręcone 682 km. Na Irbisie 82 km. Działamy Działamy dalej.