„Perspektywa uczy pokory i zarazem inspiruje” Scott Jurek
Pokierowani przez los wychylamy swoje nosy z czterech ścian i kierujemy się do Mińska Mazowieckiego, jednego z najstarszych miast wschodniego Mazowsza (od 1421 miejscowość posiada prawa miejskie). Relacja poniżej.
Trasa w skrócie:
Długość: 117 km
Czas podróży: 1 dzień
Początek i koniec: Warszawa, Wilanów zone
Przebieg trasy: Zakręt – Dębe Wielkie – Stojadła – Mińsk Mazowiecki – Kołbiel – Góra Kalwaria – Słomczyn – Konstancin-Jeziorna
Szacunek dla Marszałka w Narodzie jest wielki. W Mińsku Mazowieckim można spotkać grób Kasztanki – ulubionej klaczy bojowej Piłsudskiego. Mazowsze, jak już pisałem, skrywa wiele tajemnic. Nie przestaje mnie zaskakiwać. Grób niestety znajduje się na terenie wojskowym. W sobotę nie szło turystycznie sforsować murów i drutów kolczastych. A szkoda… Pozostaje niedosyt 🙂
Atakujemy zatem Park Dernałowiczów. Tutejszy pałac, wpisany do rejestru zabytków, znajduje się w miejscu XVI-wiecznego dworu wybudowanego przez rodzinę Wolskich. W parku znajduje się także głaz upamiętniający Bitwę Warszawską 1920 roku. Zapis na nim zawarty odnosi się do walczących lub wizytujących front w Mińsku Mazowieckim i okolicach.
Doskonałe miejsce na dotarcie pierwszych bucików Adasia.
Udajemy się także na Plac Stary Rynek. Tutejsza kapsuła czasu – jedno z tych miejsc, które zainspirowało mnie do stworzenia kapsuły czasu dla Adasia. Jak widać inspirację można czerpać naprawdę z różnych miejsc.
KOŁBIEL I TAMTEJSZE SCHODY KOŚCIELNE
„Klin wybija się innym klinem; nawyk zastępuje się kolejnym nawykiem” Erazm z Rotterdamu
Wracamy przez Kołbiel, by stanąć choćby na chwilę na schodach zbudowanych z kamienia z pobliskiej wsi Głupianka. Z kamienia, na którym okoliczna ludność odprawiała słowiańskie rytuały. Nie mogłem sobie odmówić tej przyjemności.
Doskonały motyw, by zwolnić, przystanąć, wręcz zatrzymać się. I poszukać nowych inspiracji. W końcu, jak twierdzi Robin S. Sharma „prawa natury gwarantują, że kiedy jedne drzwi się zamykają, otwierają się inne”. Działamy Działamy dalej.
Pingback: OSSÓW | Inspirując do działania...