„Czytanie wzbogaca człowieka, rozmowa daje mu ciętość, pisanie zaś daje mu ścisłość i dokładność” Francis Bacon
Skuszony zapachem drewna ponownie kręcę korbą. Czas na aktywne poniedziałkowe popołudnie. Tym razem Białołęka. Relacja poniżej.
Zwiedzanie Białołęki rozpoczynam od ulicy Mehoffera 2 i tamtejszego parterowego dworu wybudowanego za sprawą Józefa Kantego Ossolińskiego w połowie XVIII wieku.
Przy ul. Fletniowej 2 znajduje się dwupiętrowa willa ze zdobionym gankiem utrzymana w stylu Świdermajer, wpisana do rejestru zabytków. Dom powstał na początku XX wieku i jest jednym z nielicznych obiektów w tej okolicy, które przetrwały II wojnę światową. Cieszę się, że także i tutaj wystartowały prace konserwatorskie mające na celu zachowanie obiektu dla potomnych.
Ulica Głębocka 119 skrywa Kościół Św. Michała Archanioła, który jest najstarszym zachowanym drewnianym kościołem w Stolicy. Pierwszy modrzewiowy kościół wybudowano tutaj najprawdopodobniej w 1534 roku z fundacji królowej Bony. Nie byli dla niego łaskawi Szwedzi, którzy go spalili. Odbudowali go ojcowie Bernardyni w 1717. Kolejny kataklizm przyniosła I i II wojna światowa. Obecna forma jest wynikiem działań z lat 50. XX wieku.
Coraz bliżej zamknięcia listy. Dziś 64 km. Działamy Działamy dalej.