„Nie można się poddawać. Trzeba wciąż próbować, inaczej jest się skończonym jak człowiek” Roger Waters
Uwielbiam planować i zmierzać w stronę celu. Nie mniej jednak… życie – na całe szczęście – jest nieprzewidywalne. Weekendowa pogoda zaskoczyła mnie totalnie. 🙂 Odczuwam wdzięczność bowiem udało nam się uchwycić piękno chwili. Radość Adasia bezcenna, a i sam spacer stanowił wspaniałe doznanie. Relacja poniżej.
Już z samego rana rozpoczęliśmy walkę z żywiołem 🙂 Adaś przeprowadził akcję ochrony ogródkowych tuj. 🙂 🙂 🙂 Każda chwila, kiedy możemy realizować coś wspólnie – nawet jeśli są to małe, codzienne wręcz rzeczy – wypełnia mnie radością.
Potem było już tylko lepiej i lepiej. Na sankach zimą byliśmy zaledwie raz. Błyskawicznie nadrabiamy zaległości dzięki nadarzającej się okazji. Do tego piękna chwila, gdy wreszcie spotkaliśmy się z Watahą.
Fantastycznie spędzony czas. Spontaniczne działania, realizowane od czasu do czasu, nieprawdopodobnie ubarwiają rzeczywistość. Wprowadzają rzadką nutkę magii. Działamy Działamy dalej