WIOSENNE KRĘCENIE KORBĄ

Marian Spychalski powierzył mi organizację Biura Odbudowy Stolicy. Przyszedł nowy optymistyczny etap wielkich zadań, a jednocześnie okres podsumowania straszliwych strat czarnego okresu hitlerowskiej okupacjiZachwatowicz

Chwytam wiatr we włosy… Kręcę korbą, aby nałapać endorfin. Rozglądam się. Przejeżdżając Mostem Południowym im. Anny Jagiellonki z mocnym zaniepokojeniem spoglądam na Królową polskich rzek. Wisła już teraz ma bardzo niski stan… Strach pomyśleć, co będzie się działo pod koniec lata. Relacja poniżej.

Przystanąłem na kilka chwil nad Morskim Okiem. Będąc w Falenicy często zawieszałem na nim oko, gdy przebiegałem w pobliżu (ostatni cykl biegowy 2020/2021). Stan wody także niepokojąco niski a pobliska zabudowa niemalże włazi w ten mały akwen. Dziś, nie wiem czy to przez to, że skupiłem się na biegowych wspominkach, czy też przez uderzające do głowy słonko, złapałem w okolicy dwie wywrotki przy nagłej zmianie toru jazdy 🙂 🙂 🙂

Kolejny przystanek realizuję przy bunkrze.

Następnie, kierunek – Sulejówek. Staję przy pomniku naczelnego wodza z córkami. Z pewnością wrócę w to miejsce, aby odbyć podróż w czasie w tutejszym muzem.

Dojeżdżam do dawnej komory wodnej. Zwana drzewiej Domem Mostowym, stanowił miejsce poboru opłat za przeprawę mostem łyżwowym łączącym ulicę Bednarską i Brukową (obecnie Kłopotowskiego).

Przejechałem się także kładką pieszo-rowerową im. Magdaleny Abakanowicz. Wciąż czekam, jak się coś zadzieje. Póki co… piękny widok na Syreni Gród i nic ponadto. Nieco ponad 67 km w nogach. Działamy Działamy dalej.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Twitter
  • Tumblr
  • LinkedIn
  • Google Bookmarks
  • email
  • PDF

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *