BORY TUCHOLSKIE TRIP

Większość z nas żyje w tak szalonym tempie, że prawdziwy spokój i cisza są czymś obcym i krępującymRobin S. Sharma

Karmimy ducha przygody. Zainspirowani ostatnią wizytą w Biebrzańskim Parku Narodowym kierujemy się w stronę Borów Tucholskich. Oddech w Bieszczadach z pewnością także przyczynił się do obrania takiego, a nie innego kierunku. Serce domaga się dzikiej natury. Ruszamy. „Cała naprzód, ku nowej przygodzie. Taka gratka nie zdarza się co dzień”. Relacja poniżej.

Trasa w skrócie:
Długość: 797 km
Czas podróży: 2 dni
Początek i koniec: Warszawa, Wilanów zone
Przebieg trasy: Łomianki – Płońsk – Sierpc – Lipno – Lubicz Dolny – Łysomice – Świecie – Tuchola – Charzykowy – Bachorze – Charzykowy – Małe Swornegacie – Człuchów – Wałdowo – Sośno – Wojnowo – Służewo – Włocławek – Płock – Wyszogród – Łomianki

Świecie i tamtejszy zamek krzyżacki to kolejna pozycja na Szlaku Zakonu Krzyżackiego. Zbudowany przez Zakon krzyżacki po 1335 roku. W XIV wieku warownia uważana była za kluczową w systemie obronnym południowej granicy krzyżackiego Pomorza Gdańskiego, a komturstwo świecie należało do najbardziej wpływowych w całym Państwie Zakonnym. Zamek zbudowany na wzniesieniu lewego brzegu Wisły, tuż przy ujściu do niej rzeki Wdy. Swojego czasu był to jedyny w dawnym Państwie Zakonnym w Prusach zamek wodny.

Czas na BORY TUCHOLSKIE. Zatrzymuję się, by napawać oczy pięknem tego świata. Melodia okolicznych drzew nasyca naszą pozytywną energię. Człowieka zaczyna przepełniać cisza i spokój. Doskonałe miejsce, by wsłuchać się w naturę. Park Narodowy Borów Tucholskich zapiera dech w piersi.

Wielkie Gacno, czyli jezioro lobeliowe cieszy nasze turystyczne oko. Dobry koncept na tutejsze molo – w kształcie serca. Pomysł przypadł nam do gustu. Dzięki niemu w jeszcze większym stopniu można delektować się przejrzystością tutejszej wody. Ciekawostką było także to, że na ponad ośmiokilometrowym spacerze spotkaliśmy zaledwie 3 osoby.

Miejsce sprzyjające odpoczynkowi. Z czystym sumieniem polecam Notera Hotel SPA Bory Tucholskie. Koniecznie pokój z widokiem na jezioro. Po uchyleniu przestronnych okien nasze uszy koił szum wody Charzykowskiego akwenu. Coś pięknego. Inspirującego. Magicznego. A widok, widok koi duszę. Natura jest taka piękna

Następne Adasiowe podejście do basenu. Tym razem postawiliśmy na kameralność. Skromny basenik dla dzieciaczków. Myślałem, że gości będzie dużo mniej. Nie mniej jednak Hotel proponuje tak fajne warunki, że nie dziwi ich duża liczba. Nawet poza sezonem. Obiekt w pełni otwarty na rodziny z dziećmi. Czuliśmy się tutaj naprawdę dobrze. Miły, kompetentny i uczynny personel wykonuje dobrą robotę.

Ważne, by razem wejść w dzień. Każdy kolejny piękny dzień jest dla nas szansą na realizowanie cudownie wspólnie spędzonych chwil. Cieszę się, że jesteśmy RAZEM bowiem bliski memu sercu jest wydźwięk słów wiersza Wisławy SzymborskaŻaden dzień się nie powtórzy”. Jak pisze Poetka:

Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodziliśmy się bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny.

Choćbyśmy uczniami byli
najtępszymi w szkole świata,
nie będziemy repetować
żadnej zimy ani lata.

Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.

Wczoraj, kiedy twoje imię
ktoś wymówił przy mnie głośno,
tak mi było, jakby róża
przez otwarte wpadła okno.

Dziś, kiedy jesteśmy razem,
odwróciłam twarz ku ścianie.
Róża? Jak wygląda róża?
Czy to kwiat? A może kamień?

Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś – a więc musisz minąć.
Miniesz – a więc to jest piękne.

Uśmiechnięci, współobjęci
spróbujemy szukać zgody,
choć różnimy się od siebie
jak dwie krople czystej wody.

Któż to wie, co jest dla nas dobre, a co złe?” Niedzielny poranek nie zachęca do penetrowania okolicznych borów. Z pewnością nie z Adaśkiem. Objeżdżamy zatem Jezioro Charzykowskie dookoła i spontanicznie udajemy się do Człuchowa. A tam… TOTALNE ZASKOCZENIE.

Spodziewałem się mało znaczącej warowni. A tymczasem… Zamek za czasów swojej świetności nie ustępował potęgą Malborkowi – był najtrudniejszym do zdobycia obiektem na Pomorzu, siedzibą komtura i konwentu krzyżackiego. Rezydował w nim Ulrich von Jungingen i Konrad von Wallenrode. Szkoda, że do czasów współczesnych zachowała się zaledwie część Zamku Wysokiego. Burzliwe dzieje przyczyniły się do rozebrania tej potężnej niegdyś fortecy. Zamek zbudowany został po 1340 roku u nasady półwyspu między dwoma jeziorami. Składał się z czterech części: Zamku Wysokiego oraz trzech przedzamczy. Każda część zamku otoczona była murem z głazów granitowych i cegieł. Łączyły je mosty zwodzone, przerzucone nad fosami. Zamek posiadał 11 bram i 9 baszt.

Muzeum przystosowane dla osób niepełnosprawnych. W łazience nawet przewijak dla dzieci. Takie zmiany są niezwykle budujące. Polska się rozwija, przez co podróżuje się po niej coraz przyjemniej. Zwiedzając pozostałości zamku nasz Mały Koneser sztuki może pooglądać nieco obrazów. 🙂

Kolejne Ślady małych stóp postawione w nowych obszarach naszej pięknej Polski. Wypoczynek krótki, ale wartościowy. A na jak najwyższej jakości spędzanych chwil warto kreować naszą codzienność.Wyciskamy z rzeczywistości tyle, ile się tylko da. CARPE DIEM. Działamy Działamy dalej. Z pewnością będę chciał wrócić w Bory. Obszar jest bogaty w atrakcje przyrodnicze, a to bardzo sobie cenię.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Twitter
  • Tumblr
  • LinkedIn
  • Google Bookmarks
  • email
  • PDF

1 myśl w temacie “BORY TUCHOLSKIE TRIP

  1. Pingback: JODOWA UCZTA | Inspirując do działania...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *