„Nic wartościowego nigdy nie udało się osiągnąć bez dobrego powodu” Zig Ziglar

Po Warszawskim Bródnie, Zamczysku usytuowanym w Kampinoskim Parku Narodowym, czy Szwedzkich Górach w Chlebni czas na Starą Warkę. Wykorzystuję niemalże do maksimum każdą wolną chwilę. Nasze marzenia zasługują na przyszłość. Relacja poniżej.

Już na wstępie przywitała mnie harmonijna melodia Pilicy. Dolina rzeki czaruje swojego obserwatora, wręcz adoruje. Nie dziwi mnie fakt, że na pobliskiej skarpie – poza oczywistym walorem obronnym – nasi przodkowie postanowili osiąść i założyć gród.

Stara Warka to gród wczesnopiastowski (XI – XII w). Z dawnego grodziska do dziś ostał się na skarpie między głębokimi jarami – wał długości 30 m, szerokości 8 m i wysokości 2 m. Gród usytuowany był na wyniosłym brzegu, stromo opadającym do Pilicy. Pełnił nie tylko funkcje obronne, ale również odgrywał istotną rolę w kontroli handlu i komunikacji, odbywającej się spławną wówczas Pilicą. Był znacznym ośrodkiem władzy i życia gospodarczego.

Dosłownie na kilka chwil odpłynąłem.
Oderwałem się od codzienności.
Zostawiłem za sobą wszystko,
zanurzając się w poszukiwaniu śladów naszych słowiańskich przodków.
Krótko…,
ale wystarczająco, by iść dalej naprzeciw kolejnym wyzwaniom.
Ważne, by mieć swoją odskocznię.
Umysłową trampolinę nakręcającą nas do żywiołowego i pełnego entuzjazmu wykonywania kolejnych przedsięwzięć.
Działamy Działamy dalej.