BIESZCZADY

Nie chciałem prowadzić życia, które nim nie jest, wszak życie to taki skarb; nie chciałem też rezygnować z niczego, chyba że było to absolutnie konieczne. Pragnąłem żyć pełnią życia i wysysać z niego całą kwintesencję. Żyć tak śmiało i po spartańsku, aby wykorzenić wszystko, co nie jest życiem, aby zbierać bogaty plon i dosięgać sedna, aby zapędzić życie w kozi róg i uprościć je do najskromniejszych potrzeb.Henry David Thoreau

Jest cicho.
Jestem sam ze sobą.
Po biznesowej pogoni za mamoną mam tę krótką, szybko ulatującą chwilę, by poczuć wolność, by zaczerpnąć ze źródła.
Przymykam oczy skąpany w blasku porannego słońca,
szron obmywa buty,
aromatyczny zapach kawy sączy się z kubka.
Wyciszam się wewnętrznie.
Tyk, tyk, tyk… tutaj jest jakoś inaczej.
Natura karmi spokojem. Napajam zmysły jej wonią.
Będąc w miejscach takich, jak to człowiek dosadnie uzmysławia sobie dlaczego wielu ucieka od cywilizacji i pcha się w ramiona natury.

Ruszam przed siebie, chłonę chwile. Czas pośród natury cieszy podwójnie.

Bieszczady budzą drzemiącą w sercu dzikość.

Góry uczą szacunku dla własnej osoby. Zdobywam swoje kolejne szczyty.

Połonina Caryńska – los chciał, że nie miałem możliwości ogarnięcia jej w trakcie Biegu Rzeźnika zatem pora zaliczyć ją teraz.

Ciekawie było powrócić na bieszczadzki czerwony szlak. Tym razem w innej formie. Na spokojnie, bez presji czasu. Chyba właśnie dzięki temu doceniłem, jak dużo osiągnąłem kończąc Bieg Rzeźnika w regulaminowym czasie.

Budzisz się w takiej scenerii. W odległości zaledwie kilku metrów spoglądasz w sarnie oczy. Gdzieś z niewielkiej odległości do twych uszu dobiega odgłos jelenia (pierwszy raz w życiu słyszałem jelenia w naturalnych okolicznościach). Tak to są Bieszczady. Warto przejechać tyle kilometrów, aby znaleźć się pośród tak wspaniałych okoliczności przyrody. Aż szkoda dnia.

W górach są nie tylko piękne widoki, ale przede wszystkim ludzka życzliwość.
Ważne by oddychać pasją. Jest to dobry motyw by pozbyć się zatroskanej twarzy.

Nie mogło zabraknąć Bieszczadzkiej Kolejki Wąskotorowej.

Bieszczady…
Tak, tu można odetchnąć.
Poczuć ogrom majestatycznej przyrody.
Oderwać się od wszech występującej cywilizacji.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Twitter
  • Tumblr
  • LinkedIn
  • Google Bookmarks
  • email
  • PDF

1 myśl w temacie “BIESZCZADY

  1. Pingback: ODDECH W BIESZCZADACH: | Inspirując do działania...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *