„To, kim jesteś, krzyczy tak głośno, że nie słyszę, co mówisz” Emerson
W tej części Wawy jeszcze nie biegałem. Trzeba było to nadrobić. W sobotę atakuję dystans 5 km przemierzając ulice Rembertowa. Dzielnicy, z którą mam niezwykle miłe wspomnienia. Zaledwie kilkaset metrów od trasy biegu mieszkała moja ukochana Babcia, na ul Licealnej. Siłą rzeczy człowieka ogarnia wzruszenie…
Towarzyszy mi Zuzanka – mój najwierniejszy Kibic, wspierający wewnętrzną walkę jaką rozgrywam.
Punktualnie o 12:15 zaczynamy batalię.
Jeszcze tylko kilkadziesiąt metrów…
Dzisiejsza dyspozycja pozwoliła mi ukończyć bieg z czasem 00:26:30. Po powrocie z biegu do garów. Trzeba się przygotować do wspólnego rodzinnego obiadku w niedzielę. Działamy Działamy dalej.