XI BIEG PILECKIEGO

Rozglądaj się za potrzebami, a potem na drodze wyobraźni i myśli urzeczywistniaj zaspokojenie ichByrne Rhonda

Tym razem pora zmierzyć się z dystansem 5 km. Na warszawskiej Kępie potockiej atakuję XI Bieg rtm. Pileckiego.

Wchodzę w wysokie zakresy tętna. Trzeba się odmulić. Dzisiaj pot miesza się z wszędobylskimi kroplami deszczu. Jest fajnie. I oto właśnie w życiu chodzi.

Starty w tego typu biegach przypominają mi po, co ja to wszystko robię.
Gdy przekraczam linię mety i czuję się, jak Zwycięzca.
Gdy po raz kolejny pokonuję sam siebie.
Gdy uzmysławiam sobie, że zostałem stworzony do wielkich rzeczy.
Gdy dochodzi do mnie, że to ja określam, kiedy zdobędę własny Mount Everest.
Działamy Działamy dalej.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Twitter
  • Tumblr
  • LinkedIn
  • Google Bookmarks
  • email
  • PDF

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *