„Człowiek jest więźniem przyzwyczajenia” Joseph Murphy
W ramach kolejnej, krótkiej odskoczni od rzeczywistości na chwilę przystaję w Łazienkach Królewskich. Niestety zamknięto przede mną wrota Pałacu na Wyspie z racji wizyty oficjeli. Trudno… Nie daję się jednak i kieruję swe kroki w stronę Pałacu Myślewickiego. Wielokrotnie odwiedzałem Łazienki, a nigdy nie wstąpiłem do jego środka. Relacja poniżej.
Pierwotnie miał być główną siedzibą Stanisława Augusta, finalnie przekazany bratankowi króla – księciu Józefowi Poniatowskiemu. Budynek wznoszony od 1774 roku według projektu Dominka Merliniego.
Dojrzałem…
Dojrzałem do poznawania Stolicy.
Dojrzałem do przygód o jakich rozprawiał mi Tata.
Zajęło mi to nieco czasu, ale jak mówią: każdy idzie w swoim tempie. Przemierzam tereny, które niby dobrze znam, lecz w innym wymiarze. Spoglądam na rodzinne miasto okiem turysty. Turysty zachwycającego się pięknem otaczającej go rzeczywistości. Jest magicznie. Krajobraz wokół mnie okraszony bogatą historią wywiera nie tylko na mym umyśle, ale i sercu niesłychane wrażenie.
Sala Stołowa z malowidłami Jana Bogumiła Plerscha.
Łazienka w pałacu to jedyny – obok łazienki Izabeli Lubomirskiej w Pałacu w Wilanowie – przykład XVIII wiecznego pomieszczenia o tej funkcji w Warszawie i okolicach.
Nade mną plafon namalowany przez Jana Bogumiła Plerscha z wyobrażeniem Zefira i Flory – motywu zaczerpniętego z poematu Owidiusza pt. „Fasti”.
Pokój Krajobrazowy prezentujący dekorację malarską z 1778 roku. Działamy Działamy dalej.