„Życie polega na wygrywaniu i pomaganiu w odnoszeniu zwycięstwa innym” Kenneth Blanchard, Norman Vincent Peale
Katastrofa lotnicza, rozbitek, wokół arktyczna tundra…
Pierwsze, co przykuło moją uwagę to potęga obrazu, który niemalże całkowicie wyeliminował dialogi. Zrobiło to na mnie duże wrażenie. Przez cały film (ponad 90 minut) pada zaledwie kilka, może kilkanaście słów…
Film w fenomenalny sposób dotyka kwestii walki do samego końca. Wytyczenie celu połączone z pozytywnym podejściem do tematu muszą finalnie prowadzić do osiągnięcia spełnienia. Gdy nadchodzą kryzysy trzeba skupiać się na tym, co dobre i przeć do przodu. Za każdą cenę. To umysł stanowi o naszej sile. Do mety dotrwają tylko najwytrwalsi, ciągnąc za sobą osłabione jednostki. Nawet bezlitosne często siły natury nie są w stanie stanąć na drodze istoty ludzkiej.
Dotknięcie istoty człowieczeństwa także zostało mocno wyartykułowane. Nawet w bardzo kryzysowej sytuacji człowiek nigdy nie jest samotną wyspą. Jednostka obok nas jest równie ważna, jak my. Zwłaszcza gdy wymaga udzielenia jej pomocy. Grunt to pozostanie wiernym własnym wartościom.
Serdecznie polecam. Dobre, motywacyjne kino. Czuję się mocno zainspirowany do podążania w stronę obranego przez siebie celu.
Pingback: WEEKEND FERIOWY | Inspirując do działania...