„To, czego się boimy, nigdy nie jest tak straszne jak nasze wyobrażenia na ten temat. Lęk, który wyolbrzymiasz w twojej głowie, jest gorszy od rzeczywistego” Spencer Johnson
Ważne, by do tematu podejść na luzie…
Drugie starcie na wydmie zapowiada się ciekawie. Ku naszej wielkiej uciesze ponownie powalczymy w scenerii zimowej, chociaż w nieco innej odsłonie niż ostatnio. Nie ma tak dużych mrozów, za to pojawiają się oblodzone odcinki.
W trakcie rozruchu spotykamy się z Ekipą.
Gotowi na starcie… Let’s rock!!!
Pierwsze dwa okrążenia przebyte w miarę równym tempie w okolicach niecałych dwudziestu minut na okrążenie.
Źródło:www.maratonczyk.pl
Po tym, jak zdublował mnie Champi i przyjacielsko klepnął po ramieniu nabrałem dodatkowej motywacji i w najszybszym tempie pokonałem 3 okrążenie. Finalnie wyszło:00:58:43, a więc nieco szybciej niż dwa tygodnie temu.
Źródło:www.maratonczyk.pl
Dzięki Chłopaki za gromki doping na finiszu. Krew aż buzowała w moich żyłach.
Właśnie ten stan lubię. Spełnienie, radość, przełamywanie własnych słabości.