„Im szerzej sięgasz, tym większą bronią zaczynasz władać, a im większą, potężniejszą bronią dysponujesz, tym większe i potężniejsze smoki jesteś w stanie poskramiać” Mateusz Grzesiak

W miniony weekend było mega dużo zajęć związanych z organizacją duathlonu. Nie mniej jednak wystąpiło także wiele cudownych chwil, kiedy to człowiek mógł całkowicie oderwać się od rzeczywistości.

Piękno ulatującej chwili jest tak cudowne. Stąd też warto brać z życia pełnymi garściami. Otaczać się wartościowymi ludźmi. Przeć do przodu. Spełniać marzenia.

Pożegnalny wspólny posiłek. Weekend zmierza ku końcowi.

Uwielbiam moment wspólnego konsumowania obiadu. Niezmiernie cenię sobie takie chwile.

Daleki jestem od spokoju. Bieg wydarzeń rozpala me serce, przyspiesza oddech. Momentami trudno to wszystko ogarnąć. Pędzę niczym lokomotywa. Następny przystanek: Bieg Rzeźnika – projekt, który jeszcze niespełna kilka lat temu stanowił dla mnie jedynie coś na kształt fantasty. Co najwyżej uśmiechałem się podczas rozmowy z Gosią, która z wielkim zainteresowaniem przedstawiała mi jego arkana. A dziś…

Dziś jestem na ostatniej prostej jeśli chodzi o przygotowania a Najbliżsi jadą wraz ze mną, by wesprzeć na duchu. Jaki z tego wniosek: nasze życie jest całkowicie nieprzewidywalne, więc nigdy nie mów nigdy. Krótko, zwięźle i na temat: DZIAŁAMY DZIAŁAMY!!! Ahoj nowa przygodo. Maski, sałatki, przygoda!!!

Wszystko przygotowane. Zrobiłem co mogłem, teraz pozostaje odrzucić strach, oczyścić umysł i podążać za głosem Piotrusiowego serca gnającym za kolejnym marzeniem…

Nadciąga opowieść, której finał jest całkowicie nieprzewidywalny… i chyba właśnie to jest w tym wszystkim tak mocno pociągające. Ruszamy naprzeciw nowej przygodzie. Innej niż wszystkie dotychczasowe. Będzie się działo. Wypełnia mnie ogrom pozytywnej energii.