RELAKS PO SŁOWACKU

Powoli przebudzam się… otwieram oczy by wzrastać i chwytać dzień. Warto żyć obcując z pasją. Chwytać chwilę pełną piersią. Pełnym sercem odczuwam treść słów, które napisał Adharanand Finn Nie chciałbym pewnego dnia wrócić myślami do przeszłości i poczuć głęboki żal, że tak naprawdę nigdy nie dałem samemu sobie szansy, by pokazać, co potrafię”.

Teoretycznie powinienem już zacząć przygotowania do maratonu nie mniej jednak wypad na Słowację wraz z Jakubem powoduje, że treningi zostają chwilowo zawieszone. Po wspólnych intensywnych działaniach nie mam już mocy na wybiegania.  Niezmiennie trzymam się bowiem swojej żelaznej zasady: czujesz zmęczenie i mocne przeciążenia organizmu – STOP. Po całej nocy jazdy samochodem oraz jedenastu godzinach w aquaparku organizm ma prawo czuć zmęczenie.Jednak wrażenia z nowej przygody są bezcenne.

480

Chęć zabawy Jakubka powoduje, że nawet w takim miejscu muszę wychodzić z własnej strefy komfortu.

481

Pierwszy raz w życiu spędzam tyle czasu w parku wodnym.

482

Naturalnie rzecz biorąc po powrocie do Polski będzie miał miejsce powrót do intensywnych treningów biegowych. Tym czasem pora na kolejny park wodny u naszych południowych sąsiadów. DZIAŁAMY DZIAŁAMY

Podziel się na:
  • Facebook
  • Twitter
  • Tumblr
  • LinkedIn
  • Google Bookmarks
  • email
  • PDF

1 myśl w temacie “RELAKS PO SŁOWACKU

  1. Pingback: LITEWSKIE KLIMATY | Inspirując do działania...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *