„Małe kroki się sumują” Dean Karnazes
Wychodząc z matni uzmysławiasz sobie swą wartość dzięki czemu pragniesz więcej i więcej… „Make a life, not just a living”. Mijający tydzień zaowocował wieloma ciekawymi wydarzeniami. Jednak po kolei…
… Oddech za oddechem. Coraz szybciej bijące serce. Pikująca adrenalina. Dreszcz przeszywający ciało. Szklące się oczy. TAK. Plan wykonany. Ujarzmiłem gnający czas. Dosiadłem go niczym rozjuszonego byka dzięki czemu jestem coraz bliżej celu, jakim jest Rzeźnik. Krok po kroku… W końcu, jak napisał Mateusz Grzesiak „musisz mieć taki cel, który Cię przerasta, bo tylko wówczas masz do czego dążyć. Chcesz mieć wysokie poczucie własnej wartości? Stwórz cele, które do tego doprowadzą. To wielkość celu i wizji stworzy Ci potrzebę zbudowania dużego „ego”, czyli wystarczająco dużej osobowości, by sobie z tym poradzić.”
Uwielbiam tę burzę myśli, która wypełnia mój umysł w trakcie startu i tuż po nim. Z jednej strony: dobra zamknij się już ku… przecież widzisz, że daję z siebie maksa, z drugiej zaś: jak miło słyszeć te zagrzewające do boju słowa – dzięki nim jestem w stanie dać z siebie dużo więcej, choć jeszcze chwilę wcześniej wydawało mi się, że daję z siebie niemalże wszystko. Po starcie mega uczucie wdzięczności. Przyjacielski uścisk i niesamowita radość. Kolejny krok na drabinie szczęścia zrealizowany. Oficjalny czas na wydmie: 00:50:28. Dzięki Zabieganemu Warszawiakowi jest życiówka.
Tak na dobrą sprawę nawet się nie zorientowałem kiedy do tego doszło. Z nieukrywaną przyjemnością celebruję otrzymanie medalu za ukończenie całego cyklu. 3 raz z rzędu. I po raz kolejny Organizatorzy pozytywnie zaskakują mnie oryginalnością uzyskanego pamiątkowego medalu.
Cieszy także fakt, że pojawił się nowy rekord trasy, co oznacza jedno: kolejne założenie noworoczne zostało zrealizowane.
DZIAŁAMY DZIAŁAMY dalej!!!
Pingback: LEGO Z KUBOLEM | Inspirując do działania…