„Rzeczywisty, kompleksowy rozwój ciała wynika z systematycznego, zdyscyplinowanego i progresywnego wykonywania podstawowych ćwiczeń ogólnorozwojowych. ” Paul Wade
Nowe wydarzenia odgrywające się w codzienności zaburzają mój grafik. Łapię się na tym, że w błyskawicznym tempie przyswajam schematy, które są dla mnie jedynie wygodne. Pojawia się wówczas chwilowe zniechęcenie związane z tym, że znów trzeba coś robić. Dobrze, że szybko pojawia się refleksja.
Nareszcie nastał długo wyczekiwany moment. Poniżej prezentuję Wam nowy nabytek w mojej medalowej kolekcji. Ciężko wypracowany. Organizatorzy, jak zawsze stanęli na wysokości zadania i zaproponowali oryginalną formę. Świeżo po otrzymaniu medalu wraz z Championem:
W ostatnim starcie z cyklu Zimowych Biegów Górskich w Falenicy pobiegliśmy w czteroosobowej ekipie:
Dzięki Tomek P za wspaniały, wspólny bieg. Za mobilizowanie do działania. Z pewnością wspólne przekroczenie linii mety było niecodziennym doświadczeniem:
Nie mogłem sobie odmówić przyjemności zamieszczenia zdjęcia, które znalazłem na portalu maratończyk.pl. Ostatni finisz w Falenicy w sezonie 2014/2015:
Chwyć mnie za rękę.
Zaprowadzę Cię do krainy stanowiącej owoc pasji.
Doświadczysz szczęścia odrywając się od szarości,
która rutynowo trawi Twą duszę i umysł.
Spostrzeżesz, że można więcej a dotychczasowe bariery
stanowią jedynie chwilowy przystanek na drodze ku transcendencji.
Nie bój się, będę obok.
Pierwszy krok na ogół wymaga zawrotnego wysiłku.
Widzisz tą aurę, która radośnie promieniuje?
To efekt spełnienia w obecnym życiu.
Nie jesteś skazany na stagnację.
Możesz dużo więcej.
Zamień jedynie myśl w czyn.
Zdjęcie z Człowiekiem legendą koniecznie musiało się wreszcie pojawić. Przebiegniętych 55 maratonów z czasami, o których póki co mogę tylko pomarzyć. Ale … na wszystko przyjdzie swój czas:
Wyczekując na cudowną chwilę wręczenia nam medali – trwało to niemalże 90 minut. Deszcz niemalże cały czas kapał nam na głowy:
Radość na moim licu wyraża wszystko. Piotruś Pan jest wreszcie zadowolony, że nastał ten jakże długo wyczekiwany moment. Rekompensuje to nawet długie stanie w deszczu oraz przejmujące zimno, które obejmowało cały organizm:
Ostatnie pamiątkowe zdjęcie w sezonie biegowym 2014/2015. Aż nie chce mi się wierzyć, że to już koniec:
Doniosłość tej wspaniałej chwili, kiedy ukoronowane zostają twoje wysiłki zawieszeniem medalu na szyi jest po prostu nie do opisania. Cały cykl – zrealizowałem wszystkie możliwe biegi, uwieczniony w formie pamiątkowego symbolu przelanego potu. Cieszy mnie to niezmiernie. Co ważniejsze w tym sezonie wszystkie biegi zrealizowałem w towarzystwie. Coraz większą frajdę sprawia mi startowanie wraz ze Znajomymi.
Naturalnie rzecz biorąc w chwili obecnej chętnie deklaruję chęć uczestnictwa w kolejnej edycji Zimowych Biegów Górskich w Falenicy na sezon 2015/2016.