ASIA I PAPRI

Życie jest nieprzewidywalne stąd też niekiedy trzeba działać spontanicznie. Przerywamy przygodę w Bieszczadach (Żoneczka, Roxy oraz Champion), aby podążyć w stronę Ciechanowa. Czeka nas kolejny wspaniały czas. To się nazywa prawdziwa kumulacja. Im bardziej angażujesz się w życie, tym więcej szykuje ono dla Ciebie niespodzianek pod postacią cudownych chwil, które należy przeżyć, aby doznać jego głębi. Będziemy celebrować wraz z Asią i Krzysiem  jeden ze wspanialszych dni w życiu.

871

Stojąc w kościele i obserwując kolejnych bliskich mi Ludzi, którzy wkraczają w świat idei łączącej się z małżeństwem odczuwam błogie wewnętrzne ciepło. Zapominam o palących stopach, o tym, że kuśtykam w butach Championa bo swoich nie jestem w stanie wcisnąć na stopy. Dar życia jest wspaniały. Cudowni są ludzie, którzy mnie otaczają. Niesamowici są Asia i Krzysztof. Niechaj los Wam sprzyja, wiatr dmie w żagle, a otoczenie wspiera szczerość Waszych serc.

872

Wreszcie coś normalnego do jedzenia. Koniec z żelami, batonami i innymi biegowymi zapychaczami. O piciu wysoko procentowym nie będę nawet wspominał. Sobotnia noc nie ma limitów. To swoista nagroda za wygraną batalię w Bieszczadach. Do nieco ponad 4:00 nad ranem liczy się tylko hedonistyczny wymiar rzeczywistości. Wraz z Żoneczką, Martą i Championem świętujemy wspaniały dzień Asi i Papriego.

873

Podziel się na:
  • Facebook
  • Twitter
  • Tumblr
  • LinkedIn
  • Google Bookmarks
  • email
  • PDF

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *