Z ZUZANKĄ

W piątkowy wieczór zostaję zaskoczony… miałem odpoczywać przed weekendowym startem a tu proszę: Żona wyciąga mnie na trening. Rzecz jasna nie odmawiam. I dobrze, bowiem jestem świadkiem rekordu prędkości mojej Lepszej Połowy. Gorące gratki – miło obserwować czyjeś początki. Sam doskonale pamiętam, jak to było.

525

Podziel się na:
  • Facebook
  • Twitter
  • Tumblr
  • LinkedIn
  • Google Bookmarks
  • email
  • PDF

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *