MÓJ MISTRZ BIEGOWY

Nie będę się tutaj silił na gloryfikowanie mojego guru biegowego. Jeszcze zrobiłbym to nieudolnie 🙂 Myślę, że poniższy film pokazuje wielkość tego człowieka, a przede wszystkim jego serce do biegania. Pasję i miłość do tego, co robi. Najważniejszych, jak dla mnie kwestii. Zapraszam do kilku chwil refleksji:

W pełni utożsamiam się z tym, co mówi Scott. Każdy z nas, jeśli chce uzyskać pełną świadomość oraz zaakceptować otaczającą go rzeczywistość musi odbyć swoją własną wewnętrzną podróż. Jest ona tak indywidualna, że ciężko pisać tutaj o jakiś schematach. Ogólnych prawach. Wiem jedno: ja wciąż poszukuję swojej finalnej drogi, swojego Miedzianego Kanionu. Po prostu mam duszę podróżnika. Lubię wszelkiego rodzaju aktywność. Najważniejsze, że świadomość odbywanej już drogi sprawia mi przyjemność. Sumienność, konsekwencja i pozytywne podejście do tematu z pewnością doprowadzi mnie do realizacji założeń. Jak zwykł mawiać Benjamin Franklin: „Pracowitość jest matką szczęścia” zatem do dzieła. Trzeba otrzeć pot z czoła, dać chwilę odprężenia strudzonym mięśniom by móc dalej podążać w stronę horyzontu…

15

Drzemiący przez tyle lat tygrys wreszcie się przebudził… Poczuł zew wolności. Procesu, który został zainicjowany nie da się już zatrzymać. Chwytam wyzwania, pokonuję moje słabości!!! Biorę pełną odpowiedzialność za siebie i moich najbliższych.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Twitter
  • Tumblr
  • LinkedIn
  • Google Bookmarks
  • email
  • PDF

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *