POSZUKUJĄC WŁASNYCH DRÓG

Czujemy się szczęśliwi i mamy kontrolę nad swoim życiem tylko wtedy, gdy wyznaczymy sobie cel, do którego będziemy się codziennie zbliżać. Brian Tracy

Czy warto trwać przy swoich ideach i marzeniach?

Czy warto postawić na szali własne wartości?

Czy też rozsądniejsze jest, by pójść nieco mniej wymagającą ścieżką kompromisu?

Czy otoczenie jest gotowe na wizjonerów?

Czy ja jestem gotów by podjąć działanie?

W głowie kłębią się liczne myśli…

Jedno jest pewne: trzeba skończyć rozprawiać o planach i pomysłach i pora zainicjować rzetelne, ukierunkowane działanie.

Wbrew pozorom niezmiernie ciężko jest odnaleźć własną drogę w zawiłych meandrach ścieżki czasu. Mknąc na moim stalowym rumaku zrozumiałem jedno: jestem stworzony do tego, by być w ruchu, by wciąż przemieszczać się przed siebie. Zdobywać nowe lądy niczym Kolumb. Mierzi mnie stagnacja, bezruch w jakiejkolwiek dziedzinie życia. „Pęd powietrza” może rozwiewać me włosy, gdy mknę przed siebie na Bestii, obmywać mą twarz, gdy jadę na rowerze czy też satysfakcjonująca będzie wizja pokonywanych kilometrów w trakcie biegu. Pragnę bowiem penetrować, odgadywać i tworzyć nowe ścieżki. Stawiać stopy na dziewiczym dla mnie lądzie. Raz za razem odkrywać własną Amerykę. Czuję się wówczas wolny, niczym nie skrępowany i mogę rozwijać skrzydła by szybować ku słońcu. Stanowi to dla mnie sens ziemskiej egzystencji. Obieram cel i zmierzam w jego stronę. Po jego zdobyciu pora na kolejny i kolejny, wspinając się na drabinę transcendencji. Jak napisał Brian TracyZa każdym celem kryje się kolejny cel, a za nim następny”.

Moje największe szczęście polega na zrozumieniu i wsparciu, które otrzymuję od Żonki. Dzięki Niej mogę być nieustannie niczym Piotruś Pan i trwać w swoich pasjach, realizować wszystkie projekty – zarówno te zrównoważone, jak i te mega szalone. Po prostu mogę kreować Nibylandię w codziennym życiu. Nieprawdopodobne jak szybko umykają chwile bowiem za nami już czas spiżu…

515

Podziel się na:
  • Facebook
  • Twitter
  • Tumblr
  • LinkedIn
  • Google Bookmarks
  • email
  • PDF

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *