Regeneracja po treningu jest równie ważna, co sam trening. W gronie Najbliższych przebiega najwspanialej. Sobotnie popołudnie to nie tylko rodzinny obiados ale i wspólny relaks z mnóstwem śmiechu i wyluzowania.
Możliwość wspólnej pracy, trenowania, przełamywania własnych barier, ale i zabawy połączonej z regeneracją powodują, że czuję się bardzo szczęśliwy. Odczuwam wdzięczność, że mam taką możliwość, że otaczają mnie tak wspaniali ludzie!!!
Emocje po niedzielnym starcie już opadły więc trzeba ostro brać się do roboty, aby zrealizować październikowy cel związany z maratonem w Poznaniu. Koniec okresu rozprzężenia i świętowania. Pora popracować, mimo upałów… Trzeba zrealizować wyznaczony cel i zmierzyć się z drugim podejściem do złamania „4” z przodu.