„Twój uśmiech jest posłańcem twojej dobrej woli” Dale Carnegie

Bieg Niepodległości stanowi dla mnie ostatni liczący się w aspekcie uzyskanego czasu start biegowy w 2015 roku. Za parę chwil stawię mu czoła. Trzecia edycja tego biegu – w moim wykonaniu rzecz jasna, będzie się także wiązała z tym, że jako społeczność Działamy Działamy aktywnie zaangażujemy się w promowanie i budowanie świadomości dotyczącej mukowiscydozy wraz z naszym nowym Partnerem www.oddychaj.pl.

Ruszam przed siebie po nową porcję wrażeń…

„Na zawodach od samego początku skaczesz na głęboką wodę i po prostu walczysz o przetrwanie” Dean Karnazes

 Niezmiernie istotne jest by odnaleźć swoją drogę. Drogę pokrywającą się z realizacją pasji prowadzących do chwytania kolejnych spełnionych marzeń.  Jeśli już wiesz w którą stronę chcesz podążać musisz podjąć działanie.

Właśnie w ten sposób rozpoczęła się moja przygoda w XXVII Biegu Niepodległości… Mój pierwszy start promujący Polskie Towarzystwo Walki z Mukowiscydozą. Obcując z ludźmi, którzy mają wizję nie tylko ładuję swoje akumulatory, ale dodatkowo uzmysławiam sobie, że w otoczeniu jest wielu pięknych ludzi, którzy w codzienności pokonują różnego rodzaju przeciwności losu, aby kształtować otaczający nas matrix. Ludzi, którzy wychodzą przed szereg. Ludzi, którzy mają realny cel do zrealizowania. Działamy działamy. Będzie się działo…

Poniżej Ekipa Biegowa, która zmierzy się z dystansem 10 kilometrów – przedstawiciele Działamy Działamy zasilą szeregi Stowarzyszenia, aby wspólnymi siłami promować akcję związaną z mukowiscydozą.

Po wszystkim jest poczucie wielkiego zadowolenia. Mimo silnych podmuchów wiatru wszyscy pobiegliśmy zgodnie ze swoimi założeniami. To tylko cieszy i pozwala snuć plany na przyszłość. Z całą pewnością w dużym stopniu przyczynił się do tego gromki doping Kibiców, którzy rozstawieni byli niemalże na całej długości trasy.

Nie mogłem sobie wyobrazić piękniejszego zamknięcia sezonu startowego. Po pierwsze rekord życiowy MSC OPEN 2510 z czasem 00:46:44. Po drugie finalnie wykrystalizowała mi się droga biegowa. Połączę mą pasję z charytatywnymi działaniami na rzecz innych. Wreszcie wiem jak. Już niedługo motyli brand pojawi się na mej koszulce startowej, choć nie tylko, w końcu coraz dynamiczniej zaczyna bić serce DZIAŁAMY & WORKFIT ADVENTURE TEAM

Pora na oficjalne zamknięcie sezonu startowego. W zaciszu czterech ścian będę mógł planować wraz z Championem kolejne przedsięwzięcia sportowe. Wkraczamy w nową fazę. W 2016-stym roku wykroczymy poza fazę jednostkowego biegania na rzecz zorganizowanych wypadów sportowych. W głowie kłębią się liczne pomysły. Dlatego już niedługo zasiądziemy przy stole, aby je usystematyzować.

Wykorzystując nadarzającą się okazję zrobiłem sobie kolejne badania. Tym razem czas na spirometrię – pora zainteresować się układem oddechowym. W końcu w odniesieniu do biegania jest on niezmiernie ważny.