W sobotę miał miejsce dzień chwały!!! W miejscu, gdzie się urodziłem – na ukochanym Ursynowie, zrealizowałem plan. JEST ŻYCIÓWKA na 5 km!!! Oficjalny czas: 23:26, zatem poprawiłem się o 30 sekund w odniesieniu do ostatniego startu w Piasecznie (dokładnie dwa tygodnie temu). Average HR: 180, Highest HR: 195.
Uwielbiam smak zwycięstwa:
Buzujących emocji nie ostudziła nawet ulewa, która towarzyszyła nam w drodze powrotnej od mety aż do domu moich rodziców. Zapewne pomógł także doping moich kochanych dziewczyn: Żoneczki, Mamci i Babci. Dziękuję Wam bardzo. Przy takich emocjach bieganie to czysty zaszczyt.
Ciężką pracą wywalczony medal:
Dziękuję także towarzyszom biegu: Ani S. Rafciowi D, Rafałowi L. i Krzyśkowi J. Uwielbiam z Wami biegać, czuć te pozytywne emocje, wspaniałą energię dodającą skrzydeł.
Świeżo po ukończeniu biegu. Medale jeszcze gorące:
Po wszystkim udaliśmy się na rodzinny obiadek. Niezmiernie cieszy mnie możliwość celebrowania przy stole osiąganych sukcesów. Tym razem wybór padł na pierogi z ciasta orkiszowego ze szpinakiem i żółtym serem. Pychota. W końcu w pełni zasłużyłem. 🙂
Pingback: XI BIEG URSYNOWA | Inspirując do działania...