Stało się… W jeden z wieczorów moja Szanowna Małżonka zażyczyła sobie pobiegać wraz ze mną. Jestem z tego tytułu przeszczęśliwy. Pochłania mnie niemalże całkowicie wzburzona fala pozytywnych emocji. Jest moc!!! W środę wieczorem atakujemy okoliczne tereny!!! Jak na debiut dystans godny pochwalenia: 5,5 kilometra. Pierwszy wspólny trening biegowy uważam za satysfakcjonujący.