Kumuluję energię, by zwalczyć w sobie efekt zmęczenia. Moment przejścia pór roku stanowi dla mnie wyzwanie. Otaczam się Bliskimi, aby złapać drugi oddech. Jest to kluczowe bowiem już niedługo czeka mnie główny finisz biegowy. Lato przemija… żółte liście stopniowo zaczynają okrywać ścieżki leśne a ja muszę niezmiennie przeć do przodu – zbliża się cel, do którego dążę. Dopiero po dopięciu swego będzie czas na głęboki oddech.
W czwartek delektuję się także wypiekiem urodzinowym z racji święta Championa.