GÓRY KACZAWSKIE

Tydzień obfitujący w moc atrakcji. Łącznie ze służbowym wyjazdem w Góry Kaczawskie i rozegraniem pierwszego w moim życiu wyścigu na gokartach.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Kropla drąży skałę… Stąd też sumiennie realizuję założone plany treningowe. Choć nie jest prostą sprawą wygenerowanie dodatkowego czasu, którego na gwałt potrzebuję w związku ze zwiększonym treningowym kilometrażem zwłaszcza, gdy organizm sygnalizuje wzmożoną potrzebę regeneracji albo bujnie rozkwita życie towarzyskie. Nie mniej jednak fakt jest taki, iż pierwsze dziesięć tygodni za mną. Pokonuję ścieżkę wiodącą mnie ku zamknięciu Biegu Rzeźnika w regulaminowym czasie. Okopuję się na przyjętej pozycji. Wnikliwie obserwuję organizm, aby po kolei eliminować najsłabsze ogniwa. Przy okazji cały czas uczę się, że nie ma drogi na skróty. W końcu uprawianie dyscypliny sportu, która pozytywnie wpływa na nasze samopoczucie stanowi przyjazne oblicze funkcjonowania w codzienności.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Twitter
  • Tumblr
  • LinkedIn
  • Google Bookmarks
  • email
  • PDF

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *