PIOTRA I PAWŁA

Przy dobrej organizacji czasu człowiek przed wyjazdem znajdzie czas nie tylko na przyprawienie i usmażenie kotleta, ale przede wszystkim na satysfakcjonujący trening. 🙂 🙂 🙂

W ramach aktywnego świętowania imienin Piotra i Pawła udaliśmy się na spływ kajakowy. Tym razem udało się nie utopić aparatu fotograficznego 🙂 Cóż z tego, jak telefon doświadczył uroków Liwca 🙁 Nie mniej jednak nie zaburzyło to radości wynikającej z pokonania prawie 15 km w malowniczej scenerii rzeki Liwiec w jej całkowicie nowej odsłonie.

73

Gnam przez łąki, przez pola. Podążam wraz z nurtem Liwca. Penetruję otaczającą mnie przyrodę. Chłonę nową rzeczywistość w pełni obcując z mą pasją. Pochłaniam  kilometr za kilometrem. Poziom endorfin sięga zenitu. Tak, właśnie po to, to robię. By czuć ten ulotny stan transcendencji…

Delektuję się nim, jak tylko mogę bowiem wiem, że bańka zaraz pryśnie, za moment ulotni się, a chwila pozostanie tylko wspomnieniem. Carpe diem.

Aktywny czas spędzony w tak doborowym Towarzystwie jest dużo więcej wart niż paleta sztabek złota najczystszej próby!!!

Ponownie trzeba było lawirować w labiryncie czasowym, ale udało się. Niedzielny wybieg niezmiernie trudny. Nie dość, że ciężki weekend (mało snu, dużo alkoholu i wiosłowania) to jeszcze przed burzowa aura. Brak powietrza do oddychania, drobny, ciepły deszcz nie sprzyjały. Hr average 141, dystans 15,34 km w czasie 1:51:47. Plan tygodniowy zrealizowany (42,75 km). I tak trzymać!!!! Do  maratonu pozostało 84 dni …

 

Podziel się na:
  • Facebook
  • Twitter
  • Tumblr
  • LinkedIn
  • Google Bookmarks
  • email
  • PDF

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *