NAD LIWCEM

Perspektywa nadciągającego weekendu jawi się obiecująco dzięki czemu poranne piątkowe kłopoty bledną. Na tarczy zegara odliczanie włączone. Delektuje się wrzącymi promieniami słońca. Spalają się negatywne emocje.

Wyjazd ostudził me rozczarowanie wynikające z odwołania biegu, na który się zapisałem. Widocznie tak musiało być. Los pokierował moim przeznaczeniem, abym więcej czasu spędził z Przyjaciółmi. Dziękuję bardzo w tym miejscu Moni, Bananowi i Rafciowi D.

W ramach relaksu i wypoczynku dla organizmu spłynąłem wraz z Zuzą kajakiem po Liwcu. Udaliśmy się na łono natury, aby choćby na parę godzin uciec od zgiełku cywilizacyjnego pędu.

28Mieszanka śmiechu, pozytywnej energii, ale i wysiłku fizycznego spowodowały, że wypocząłem mentalnie. Jestem gotów na kolejne wyzwania. Wykonywanie wspólnych czynności buduje wielkie rzeczy. Czuję radość wynikająca z tak pięknie przeżytych chwil. Jestem także wdzięczny, że miałem taką możliwość…

29

Nie wszystko jesteśmy w stanie zaplanować. Nieprzewidywalność życia i sytuacje, które nas spotykają skłoniły mnie do refleksji, że trzeba żyć tak, jakby jutro miało nie nadejść. Codzienna pielęgnacja relacji międzyludzkich jest niezmiernie istotna. W związku z priorytetami na ten tydzień nie udało mi się zamknąć planów biegowych na odpowiednim poziomie. Przyjaźnie są o wiele ważniejsze, a problemy, które się pojawiły stały się dla mnie najbardziej istotne. Wszystko inne odłożyłem na drugi plan.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Twitter
  • Tumblr
  • LinkedIn
  • Google Bookmarks
  • email
  • PDF

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *