W niedzielę pora na ostatni w tym roku start na dystansie półmaratońskim. Na terenie Wielkopolski pokonana zostanie poniższa trasa:
Czas na moją wisienkę na torcie…
W pierwotnej wersji półmaraton w Kościanie miałem w zamyśle pokonać w tempie treningowym, w ramach strategicznego planowania. Nie mniej jednak, nieco na spontanie dochodzi do mojego debiutu jeśli chodzi o bycie zającem. Wraz z Roxy do zrobienia mamy czas 02:04:59. Z marszu będę miał do zaliczenia egzamin wiążący się z kolejnym projektem, który wraz z kilkoma osobami będziemy realizowali w Działamy & Workfit Adventure Team.
Prowadzę Sister tak, aby uzyskała życiówkę na dystansie półmaratońskim.
Jest moc!!! Lepszego debiutu jako zając nie mogłem sobie wyobrazić. Razem z Roxy zrealizowaliśmy założony plan (były możliwości więc wypracowaliśmy sobie nawet lekką rezerwę – zamykamy start z rezultatem 02:04:21). Przemierzając półmaraton w nowej formie doświadczyłem innego wymiaru biegania. Poczułem ducha sportu patrząc na radość emanującą z oczu Siostry. Wychodzi na to, że dojrzałem już do postrzegania rzeczywistości z szerszej perspektywy.
Ostatni start na dystansie półmaratońskim w 2015 roku za nami.
Teraz pozostaje spokój i czas wewnętrznej harmonii. W mojej umysłowej przystani milczy wiatr, przystanął bieg potoku. Zrzuciłem kajdany codzienności. Czuć wolność. A smak zwycięstwa pozostał jeszcze na ustach.
Wraz z Roxy i Championem zamknęliśmy pewien etap na naszej sportowej drodze. Pora spokojnie rozejrzeć się w poszukiwaniu nowych szczytów do zdobycia. Działamy działamy dalej!!!