„Przyjaciel mądrości jest zarazem przyjacielem mitów” Arystoteles
Wyciskam z życia nektar niczym sok z cytryny. Interesuje mnie bogactwo wrażeń, by oddychać jeszcze głębiej. Nieustannie poszukuję siebie. Wydeptuje własne ścieżki, czasem błądząc, klucząc, lecz niezmiennie prę do przodu. Gdy potrzebuję zmotywować strudzony umysł powracam do zdania: NIE SZUKAJ WYMÓWEK, ZNAJDŹ POWÓD.
W bezpośredni sposób doświadczam zmian, które się dokonują wewnątrz mnie. Jeśli złapiesz bakcyla związanego z bieganiem uruchomisz w swoim życiu efekt domina. Równolegle do postępów fizycznych zaobserwujesz zmiany w otaczającej Cię rzeczywistości. Bieganie w ujęciu procesu pociąga za sobą wiele mentalnych sznurków. I co niezmiernie ważne uczy, że warto zainwestować w wytrwałe dążenie do celu. Ukierunkowanie działań …
Jak w związku z tym bieganie może kształtować twój byt:
– uczy planowania;
– pokazuje, jak realizować cele;
– wyzwala endorfiny;
– stanowi okazję do poznawania nowych ludzi;
– daje możliwość otaczania się pozytywnymi jednostkami;
– pozwala odreagować;
– niweluje stresy;
– wydłuża życie;
– generuje prawidłowy metabolizm;
– wzmacnia odporność;
– stanowi doskonały bodziec do uprawiania turystyki;
– inspiruje do czytania książek;
– poszerza horyzonty;
– uczy cieszyć się sukcesami innych;
– pogłębia znajomość własnego ciała;
– dzięki bieganiu przełamujemy własne słabości;
– dzięki bieganiu pokonujemy kolejne granice;
– dzięki bieganiu nabieramy pewności siebie;
– …;
Prawda jest taka, że powody można mnożyć i mnożyć. Po prostu warto, aby każdy znalazł własne pobudki, które dają mu radość i satysfakcję z pokonywanych kilometrów. Nic na siłę, nic na pokaz, nic przeciw sobie. Gra musi być warta świeczki. W końcu, jak napisał Jean Paul Sartre „Każdy musi odkryć swą własną drogę”.