OBUDŹ SIĘ I Z NAMI CHODŹ

Zróbmy więc prywatkę, jakiej nie przeżył nikt,
Niech sąsiedzi walą, walą, walą, walą do drzwi.
Sztuczne ognie niech się palą, palą, palą, a Ty
Tańcz i wino pij, niech cały wiruje świat,
Tańcz i wino pij, niech cały wiruje świat.Party, Oddział Zamknięty

Nie mogłem oprzeć się pokusie i dałem ponieść się emocjom. W ramach randki udajemy się do Palladium. Przed nami Jary Oddział Zamknięty i finałowy koncert trasy koncertowej OBUDŹ SIĘ I Z NAMI CHODŹ. Relacja poniżej.

Czytaj dalej

SIEKIERKI – CZERNIAKÓW

Tego nie wolno ruszać. Niech zostanie, jak jest. Ten okrzyk był naszą pierwszą myślą, zakryciem oczu, pierwszym gestem. My, którzy kochaliśmy to miasto, chcieliśmy wtedy kochać jego rozsypane cegły (…) Bo jakiż inny pomnik wystawić tej śmierci?Kazimierz Brandys

Stolica pełna jest mych śladów. Tyle chwil, zdarzeń, westchnień. Nie mniej jednak wciąż lubię zapuścić się w nieznane dotąd rejony. Kręcę korbą zerknąć na nowe zabudowania przy Trasie Siekierkowskiej. Najnowsze budynki wyrosły niczym grzyby po deszczu. Rzecz jasna odwiedzam także miejsca pamięci. Relacja poniżej.

Czytaj dalej

ZESPÓŁ PAŁACOWO-PARKOWY OGIŃSKICH W SIEDLCACH

„- Patrz pani i podziwiaj choćby wodę, starczy ci na długo. Przypatruj się gwiazdom, ptakom, żywiołom; śledź rozrost drzew, wsłuchaj się w wichry, pij wonie i barwy, a wszędzie znajdziesz cuda niesłychane, wiecznie trwające, doświadczysz rozkoszy niewypowiedzianych. Wystarczy ci to zupełnie za życie wśród ludzi. Nie patrz tylko okiem pospolitka; bo wtedy najpiękniejszy śpiew ptaków będzie krzykiem; najwspanialsze lasy – opałem; w zwierzętach zobaczysz tylko mięso na pokarm; w łąkach – siano; bo wtedy zamiast czuć, będziesz obrachowywać. – Wszyscy są takimi. Jest niewielu, którzy z księgi przyrody czytają i biorą dla siebie pokarm żywota.” Władysław Stanisław Reymont

Zainspirowany wystawą Arkadia w Muzeum Narodowym w Warszawie udałem się do Siedlec zobaczyć, co pozostało z sentymentalnego założenia ogrodowego księżnej Aleksandry z Czartoryskich Ogińskiej. Fragment ogrodu angielskiego za czasów jego świetności uchwycił na swym płótnie Zygmunt Vogel. Przysiadłem sobie na ławeczce obok zacnej postaci Aleksandry z książąt Czartoryskich Ogińskiej, by posłuchać szeptów historii. W zrewitalizowanej przestrzeni, na ten moment typowego parku miejskiego, obok pałacu mieszczącego obecnie uniwersytet, przenoszę się do czasów, gdy istniał tutaj sentymentalny Park Aleksandria. Relacja poniżej.

Czytaj dalej

SPACER PO GETTCIE STWORZONYM PRZEZ NIEMCÓW

To czego nie mogliśmy wykrzyczeć światu, zakopaliśmy pod ziemią (…)
Niechaj ten skarb dostanie się w dobre ręce, niechaj doczeka lepszych czasów, niechaj zaalarmuje świat, który zgubił się w XX wieku (…)
Chciałbym doczekać chwili, gdy skarby przez nas ukryte zostaną odkopane i świat dowie się całej prawdyDawid Graber

Był Umschlagplatz.
Był spacer wzdłuż muru getta.
Podążam dalej w stronę mroku…
Wkraczam głębiej…
Dzisiaj oglądam kolejne miejsca…
Wewnątrz piekielnego świata stworzonego społeczności żydowskiej przez niemieckiego okupanta. Relacja poniżej.

Czytaj dalej

MUR GETTA STWORZONEGO PRZEZ NIEMCÓW

Usuwanie śladów lekceważy obowiązek pamięci. Czy nie należałoby stare ślady zachować i je Warszawie przywrócić? Odzyskać przynajmniej część zasypanego miasta? Wydobyć na powierzchnię fundamenty budynków XIX-wiecznej stolicy, jak w Rzymie wydobyto zabytki Forów cesarskich, a w Pompejach – domus? Jak by wyglądały, za sto czy tysiąc lat, ruiny powstania w getcie i powstania warszawskiego, gdybyśmy wydobyli je dzisiaj z mickiewiczowskiego snu i zapomnienia? Czy bardzo by się różniły od ruin Pompejów?Guido Morpurgo

Przystanek przy Umschlagplatz zrobił na mnie spore wrażenie. Stąd też kolejnym krokiem w trakcie mojej podróży szlakiem historii losów Żydów w Warszawie było odwiedzenie urywków muru dawnego getta. Czasu niewiele, zatem przy tym podejściu odwiedzam zaledwie kilka najbardziej znanych fragmentów oraz pomnik symbolizujący drewnianą kładkę, która istniała w okresie okupacji niemieckiej. Relacja poniżej.

Czytaj dalej

UMSCHLAGPLATZ

Wchodzimy na Umschlagplatz. Jest to plac, z którego odchodzą pociągi w zaświaty, pierwszy i jedyny taki plac na całym świecieNoemi Szac Wajnkranc

W okolicy nie bywam często… Sięgając do swej pamięci dochodzę do wniosku, iż kręciłem się w tym kwartale ulic przy okazji realizowania biegów celebrujących odzyskanie przez Polskę niepodległości (2013, 2014, 2015, 2016, 2019). Wówczas jednak nie było jakoś po drodze… Dziś przechadzam się z pełną świadomością i zaangażowaniem emocjonalnym. Relacja poniżej.

Czytaj dalej

URZECZE NA SILEXIE

Wisło szara, nie zamieniłbym cię na dumną Tamizę, ani zawrotną Niagarę, ani tajemniczą Zambezi ani magiczny Ganges. Tamte może stokroć piękniejsze, mówiłyby do mnie językiem, którego nie rozumiem. Wisło szara, kocham twe brzegi, porosłe krzywą wierzbiną, która przegląda się w twych nurtach, kocham twe piaski i gwiazdy, które kapią się w twych wodachJanusz Korczak

Po sutym sobotnim osiemnastkowym obiedzie trzeba się nieco poruszać. W związku z tym, iż totalnie spodobało mi się w piątek – tęskniłem za kręceniem korbą – wykorzystuję niedzielne promienie słoneczne. Kolejny projekt, do którego wracam. Kręcę korbą po Nadwiślańskim Urzeczu. Irbis niesie mnie pośród następnych miejsc wiążących się z tym mikroregionem etnograficznym. Relacja poniżej.

Czytaj dalej

ROZPOCZĘCIE SEZONU ROWEROWEGO

Zaszło słońce w krwawe morze –
Błysnął bagnet, błysły noże,
Suworowa pałasz nagi –
Błysnął hasłem na rzeź Pragi!Maria Konopnicka

Zaczynam tegoroczny rozruch rowerowy. Na początek delikatnie. Spokojnie. Po swojej ukochanej Stolicy. Z mocnym akcentem historycznym Relacja poniżej.

Czytaj dalej

DŁUGOSIODŁO

Mgły się rozsnuły doliną,
przetyka je słońce z wysoka
góry błękitnieją, a dymią,
woda się kłębi potoka
Jacek Malczewski

Od jakiegoś czasu zacząłem delektować się krótkimi przystankami podczas wartkiego nurtu codzienności. Przystaję, cieszę oczy interesującymi mnie rzeczami, upajam się wewnętrzną ciszą i spokojem. Tym razem zatrzymałem się we wsi Długosiodło. Ta niepozorna osada jest w stanie nieco zaskoczyć czujne podróżnicze oko. Relacja poniżej.

Czytaj dalej

GOSTYNIN

Zniszczenie świadectwa przeszłości jest niezmiernie łatwe, naprawienie szkody ogromnie trudne. Zmęczenie lub brak czasu powoduje, że coś robi się pobieżnie lub wkłada w to mniej serca niż zazwyczaj. I to wystarczy, aby zaprzepaścić jedyną szansę zdobycia jakiejś bardzo istotnej informacji, której przeszłość nie wyjawi już po raz drugiHoward Carter

Dziś nieco sennie, ale jak się spojrzy na Gostynin z historycznego puntu widzenia to mocno zmienia się perspektywa… Archeolodzy ustalili, że osadnictwo istniało tutaj już w paleolicie. Gród obronny zaś funkcjonował od wczesnego średniowiecza. Prawa miejskie w 1382 roku nadał Siemowit IV na prawie chełmińskim. Przebiegał tędy bursztynowy szlak, szlak solny, w tutejszym zamku więziony był car ruski Wasyl Szujski, gdzie też zakończył swój żywot. Relacja poniżej.

Czytaj dalej