ZBG FALENICA ETAP 2

Jeśli idziesz przez piekło, nie zatrzymuj sięWinston Churchill

Czas na drugą odsłonę starcia z Falenicką wydmą. Staję na linii startowej, by pokonać 3 wymagające pętle. Dwa tygodnie temu w pięknej zimowej scenerii, dziś… w smogu. I to gęstym. Życie… Nie na wszystko mamy wpływ.

Czytaj dalej

ZBG FALENICA ETAP 1

Nie biegaj nogami. Biegaj sercemDean Karnazes

Mrowienie w stopach…
Mroczne myśli ogarniające umysł…
Delikatne poczucie stresu…
… nadciąga Falenica.


Czytaj dalej

PODSUMOWANIE ROKU

Niepodjęcie próby zrealizowania nawet najbardziej szalonego pomysłu jest dużo większym błędem niż porażka, której moglibyśmy doświadczyć. Jakież ma ona znaczenie w sytuacji, kiedy możemy stać się uczestnikami wielkich rzeczy?” fragment z książki „Najlepszy”

Jakże różnorodny to był rok. Nie był zmonopolizowany przez bieganie, jak 2016, czy 2015. Pojawiło się intensywniejsze kręcenie korbą i wykreślanie z listy kolejnych atrakcji turystycznych usytuowanych na mapie Polski. Bilans roczny na satysfakcjonującym poziomie. Dobra zabawa przede wszystkim, w końcu nie jesteśmy wiecznie na zawodach.

Czytaj dalej

CO DALEJ…???

Chwała należy się temu, kto staje w szranki, a twarz jego splamiona jest pyłem, potem i krwią. Temu, kto odważnie stawia czoło; kto gubi się i popełnia błędy, choćby po wielokroć – nie ma bowiem przedsięwzięć bez błędów i błądzenia. Temu, kto stara się sprostać wyzwaniom, kto wie, czym jest wielka pasja i wielkie poświęcenie, kto oddaje się słusznej sprawie, kto w chwilach swych najlepszych triumfuje, najgorszych – nawet jeśli ponosi klęskę, to dając z siebie wszystko. Takim ludziom nigdy po drodze z nieczułymi, bojaźliwymi duszami, które nie zaznały ani smaku zwycięstwa, ani goryczy porażkiDean Karnazes

W pewnym momencie zbliżasz się do punktu, gdy nie masz już wyjścia, nie da się odbić w prawo, czy lewo, po prostu nie ma takiej możliwości. Możesz, jak straceniec, obrócić się na pięcie i zatonąć w czeluściach przeszłości lub przeć przed siebie, na szczyt, ku nowemu. Jak ZWYCIĘZCA!!!
Czytaj dalej

BEZ ZMĘCZENIA NIE MA REZULTATU

Nastaw się na to, że popełnisz niejeden błąd i wiele się nauczysz. Przygotuj się na ciężką pracę i wysiłek, jakiego się nie spodziewałeś, oraz na chwile zwątpienia i zarwane noceJeff Walker

Jesteśmy w połowie roku. Pora na mały bilans. Kręcenie korbą w trakcie. Na liczniku mamy 1143 km.
Czytaj dalej

BBL LASY WIOSNĄ

Aby problem nas nie przerósł, musimy być od niego więksi. Żeby dostać się do naszych marzeń, musimy iść przed dolinę problemówPaweł Borecki

Ceniąc różnorodność, jaką oferuje bieganie tym razem uciekam od cywilizacji. Powracam do lasu. Pora na drugi, wiosenny etap cyklu biegowego bbl. Tym razem do lasów chojnowskich udaję się solo. Nie zawsze udaje się z sukcesem zgrać kalendarze. Jest za to czas na refleksję i kontemplację na łonie natury. Start w nadleśnictwie Chojnów stanowił idealne uzupełnienie aktywnego, rowerowego weekendu.
Czytaj dalej

ZIMOWE BIEGI GÓRSKIE W FALENICY 2017 – FINAŁ

Twoją najcenniejszą umiejętnością jest zdolność koncentracjiJeff Walker

Nie ma co czekać na ślepy los. Trzeba brać życie w swoje ręce. Sobotni poranek rozpocząłem aktywnie.

Całkowicie na luzie. Finałowy start potraktowałem jako ukoronowanie całego przedsięwzięcia i pozwoliłem, by nogi same mnie niosły. W tym wydaniu czas dotarcia na metę nie miał znaczenia. Swoje już nabiegałem. Poniżej relacja z Finału XIV Zimowych Biegów Górskich Falenica 2017.

Czytaj dalej

ZIMOWE BIEGI GÓRSKIE W FALENICY – PIĄTY ETAP

Tutaj nie chodzi o natychmiastową gratyfikację. Musisz ciężko zapracować na sukces, wypocić swoje i zapomnieć o długim wylegiwaniu się w łóżku w niedzielne przedpołudnia.” Lauren Fessenden

Ograniczają Cię tylko chęci.
W sobotę miał miejsce ostatni wliczający się do klasyfikacji generalnej start. W marcu pozostaje tylko finał i odbiór pamiątkowego medalu.

Poniżej relacja z radosnych wojaży.

Czytaj dalej

ZIMOWE BIEGI GÓRSKIE W FALENICY – CZWARTY ETAP

Skupiaj się na poprawie swoich najsłabszych cechSzczęśliwi biegają ultra

Nieprawdopodobnie szybko człowiek przyzwyczaja się do przytulnego ciepełka we własnej strefie komfortu.

Coś jest na rzeczy. Niniejszy mechanizm powtarzał mi się wielokrotnie. Najgorsza jest ta pierwsza faza związana z wykaraskaniem się spod ciepłem kołderki. Różne myśli ogarniają wówczas człowieka. Po dotarciu na miejsce, rozgrzewkowe truchtanie stanowi zapowiedź burzy endorfin, a dopiero przekroczenie linii mety uzmysławia człowiekowi po, co tutaj przyjeżdża rano w dniu wolnym od pracy. Jedno jest pewne: uzyskaną w ten sposób satysfakcję ciężko zastąpić czymś innym.
Czytaj dalej