OTWARCIE SEZONU

Nigdy nie będę w stanie pojąć, dlaczego świat i komuniści chcą ode mnie jedynie żebym był ślepy i głupi Leopold Tyrmand

Kręcenie korbą już było (nawet dwukrotnie: Ursynów, Poniatoszczak)…
Jazda Pegazem także…
Nastał czas na rancho!!!
Wreszcie, nareszcie. Tęskniłem…
W tym roku relatywnie późno. Nie mniej jednak czas oficjalnie rozpocząć sezon. Relacja poniżej.

Pełnia szczęścia bowiem rozpoczynam wraz z Siostrzyczką.

Kolacja w takiej formie to coś pięknego.

Dobrze mieć swoje miejsce na ziemi,
by móc
zaszyć się w nim
i odetchnąć od świata.
Spędzić czas pośród Bliskich.

Wycinek z mojej rzeczywistości. Z chwil podczas których realizuję swe pasje. Gdy stęskniony powracam na łono natury. W stronę źródła… Ku pierwotnej energii.
Nie dość, że łono natury, to przede wszystkim za sterami Pegaza.
Piękno poranka.
Magia nowego dnia.
Cud życia.
Szczęście wzrostu, a przede wszystkim potęga świadomego odczuwania.
Trawienie chwili.
Serce tryskające wdzięcznością za tu i teraz.
Spontanicza otwartość, niczym u dziecka.
Z zachwytu szerzej otwieram oczy, rospościeram ramiona, by chłonąć jeszcze więcej energii od MATKI NATURY.
Smak prannej kawy rozpływa się w ustach i cementuje wszystko.
Jesteśmy gotowi przed nadciągającym weekendem majowym. Działamy Działamy dalej.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Twitter
  • Tumblr
  • LinkedIn
  • Google Bookmarks
  • email
  • PDF

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *