BŁYSK, MAT, KOLOR. FOTOGRAFIA I WARSZAWA LAT 90.

Świat fotograficznego postkomunizmu jest kreowany przez jaskrawy kontrast między przedstawionymi w fotoreportażach bogatymi i biednymi, protestującymi i rządzącymi (…) W nowej epoce starzy rywalizują z młodymi, którzy wyszli z podziemia i rosną w siłę w ilustrowanych dodatkach do gazet. Na zdjęciach warszawskiej ulicy widać, jak nowe mięso je się starym widelcemAdam Mazur

Czas na kolejną wystawę z tematyką nawiązującą do mojej ukochanej Warszawy. Ponownie kieruję swe kroki na Rynek Starego Miasta do Muzeum Warszawy. Tym razem wystawa fotograficzna: Błysk, mat, kolor. Fotografia i Warszawa lat 90. Relacja poniżej.

W coraz większym stopniu czuję to miasto.
Jego szept staje się coraz bardziej klarowny.
Dużo wspomnień…
Jeszcze więcej zmian… Zmian ku lepszemu.
Miasto przeobraża się w pięknego motyla zmierzającego ku przyszłości.
Pozytywnie definiowanej przyszłości…

W obecnych czasach nie do pomyślenia, aby w centrum stolicy europejskiej mieścił się taki bazar. 🙂 🙂 🙂 Drzewiej zaś miejsce pielgrzymek zakupowych. To tutaj kupiłem m.in. swoją pierwszą ramoneskę. Koszulki z zespołami metalowymi, plecak „kostkę”, naszywki z kapelami. Eh… Lata już dla mnie sentymentalne… Wartka rzeka czasu gna swym biegiem.

Nie mogło zabraknąć totalnej klasyki ówczesnej rzeczywistości. ZAPIEKANKA.

Niezliczona ilość kilometrów pokonana Ikarusem…

Wówczas zdjęć robiłem mało. Ograniczał mnie budżet bo trzeba było kupować film do aparatu potem wywoływać odbitki.

Z perspektywy czasu całkowicie inaczej na to patrzę. Jestem wdzięczny Rodzicom za wykreowanie mi wspaniałych warunków, aby mogło omijać mnie szerokim łukiem zło tego świata. Bo w Stolicy lat 90-tych była też ta mroczna strona. Bitwy między ulicami. Intensywne starcia subkultur, narkotyki. Sąsiedzi kończący żywot po przedawkowaniu…

Sławetne koncerty na Agrykoli. Młodzieńcza fantazja zmieszana z alkoholem stanowiła często dziwne mieszanki… Także zaliczałem się do grona osobników zażywających kąpieli w okolicznych fontannach.

Ciekawa wystawa oferująca mi sporo wrażeń, wręcz intensywnych wzruszeń. Wspaniale uchwycona chwila w trakcie krótkiej ucieczki od rzeczywistości. Działamy Działamy dalej.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Twitter
  • Tumblr
  • LinkedIn
  • Google Bookmarks
  • email
  • PDF

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *