KLASYKI W FSO

Jak uśmiech dziewczyny kochanej
Jak wiosny budzącej się wiersz
Jak świergot jaskółek nad ranem
Młodzieńcze uczucia nieznane
Jak rosa błyszcząca na trawie
Miłości rodzącej się wiersz,
Tak serce raduje piosenki tej śpiew.
Piosenki o mojej Warszawie
Albert Harris

Niby czas nie jest z gumy, ale w rwetesie ostatnich wydarzeń wynajduję dosłownie moment, aby udać się na warszawski Żerań. Dzięki temu rozgrywa się kolejna podróż w czasie. Mam kilka chwil wyłącznie dla siebie. Pora na samotną podróż w czasie. Na reminiscencję. Relacja poniżej.

Spotkań z historią Stolicy ciąg dalszy. Tym razem czas na przemysł motoryzacyjny. Fabryka Samochodów Osobowych została założona w 1948 roku. 6 listopada 1951 roku zjechał pierwszy samochód wyprodukowany w powojennej Polsce – Warszawa M-20 (na polsko-radzieckiej umowie licencyjnej – Warszawa M-20 bazuje na aucie Pobieda M-20).

Wkraczam do byłej lakierni fabryki FSO na Żeraniu. Zwiedzam Muzeum Motoryzacji i Techniki Skarb Narodu. Na Wystawie klasyków podziwiam ponad 300 aut. Jako pierwsza rzecz jasna Warszawa M-20.

Pierwszym 100% polskim autem osobowym powstałym w FSO była Syrena model 101. Samochód Syrenkę pamiętam wyłącznie z wraku pozostawionego u wujka za stodołą – idealne miejsce do zabaw dla dziecka. Natomiast Duże Fiaty, Maluchy czy Polonezy to już stały element dawnego krajobrazu Stolicy. Pikanterii dodaje fakt, iż znajduję się w miejscu niegdysiejszej hali montażowej. To właśnie tutaj duża ilość podziwianych przeze mnie aut otrzymywała życie.

Krótki epizod z Mikrusem MR-300 (wyprodukowano zaledwie 1728 sztuk). Z założenia miał to być popularny samochód dla przeciętnego Polaka.

1965 r to podpisanie umowy licencyjnej z Włochami. Rusza produkcja Polskiego Fiata 125p. Potocznie określanego mianem Dużego Fiata. Na zdjęciu mamy włoski pierwowzór po lewej stronie i nasz egzemplarz z Żerania…

Nieudane próby podbicia amerykańskiego rynku motoryzacyjnego… Polski Fiat 125p Pick-up.

Limuzyna w wykonaniu Polskiego Fiata 125p. Tak zwany Jamnik.

Oglądało się drzewiej polski serial komediowy w reżyserii Stanisława Barei, Zmiennicy. Replika sławetnej taksówki 1313 Warszawskiego Przedsiębiorstwa Taksówkowego (WPT).

Polski Fiat 126p, tzw. Maluch. Za czasów liceum dało się spakować wszystkie graty i jeszcze miejsce na autostopowiczkę zostawić. Sentyment pozostał…

W kolejnych latach produkcji pojawia się FSO Polonez. Prototypy zaproponowane przez Włochów.

Tak zwany BOREWICZ!!!

Klasyczny Poldek, tak zwane akwarium.

FSO Polonez w wersji sportowej.

Czy nawet w takiej odsłonie…

Ewolucja Poloneza wiązała się z licznymi zmianami. I tak na drogę wyjechały jeszcze wersje: Caro, Atu, Atu Plus. Hm, chyba z deszczu pod rynnę. Nie mniej jednak do Poloneza też mam swoisty sentyment bowiem przed zdaniem egzaminu na prawo jazdy trenowałem sobie technikę przemierzając zakamarki polskiej wsi.

Kolejne projekty na Żeraniu. W końcu z taśmy montażowej FSO wyjechało ponad 4 miliony aut. W różnych wariantach.

Ogarnęło mnie wzruszenie. Przypomniały mi się studenckie czasy, kiedy to sam jeździłem Fiatem Uno.

Nyski nakręcały kilometry na polskich drogach.

Z autem FSR Tarpan także mam miłe wspomnienia. Jeździło się będąc dzieciakiem po wsi – rzecz jasna jako pasażer. Łezka mi się w oku zakręciła widząc tego pick-up’a polskiej produkcji, określanego jako rolnicze auto.

FSC Żuk to także stały element krajobrazu polskiej wsi, kiedy byłem młokosem.

W dawnej lakierni nie zabrakło także wątku karawaningowego.

Jak również milicyjnego…

Salon sprzedażowy Daewoo z początku XXI wieku. Ucząc się na kursie prawa jazdy rozbijałem się po Warszawie Lanosem. 🙂

Zwiedzając klasyki pojawimy się także w sektorze, gdzie znajdują się auta z bloku wschodniego. Ciekawy widok dla oczu.

Jaguar zawsze przyspiesza mi bicie serca…

Harry Potter pojawił się także na Żeraniu. A tuż obok niego… auto dla górników.

Nie zabrakło Deloriana.

Czy też Ferrari.

Wątek związany z Citroenem.

Nie mogło zabraknąć Mercedesa.

Czy też Volvo.

Amerykański akcent w hali dawnej lakierni FSO!!! Auta zrobiły na mnie duże wrażenie.

Totalne retro także wzbogaciło oglądaną Wystawę klasyków w FSO.

Nie zabrakło jednośladów. Osa M50 – jedyny skuter produkowany seryjnie w PRL. SFM Junak – najcięższy polski motocykl produkowany w PRL. Motorower Komar także polskiej produkcji.

Przyglądam się uważnie, co się będzie działo dalej bowiem dotarła już do mnie informacja, że jeden z deweloperów zakupił okoliczne tereny… Tym bardziej cieszę się, że zdążyłem przed nadciągającą zmianą. Przyjadę tu w przyszłości ponownie, by sprawdzić jak współczesność rozprawi się z przeszłością. Do zagospodarowania jest przestrzeń – bagatela – ponad 60 hektarów. Upływający czas zweryfikuje wszystko, tymczasem Działamy Działamy dalej.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Twitter
  • Tumblr
  • LinkedIn
  • Google Bookmarks
  • email
  • PDF

1 myśl w temacie “KLASYKI W FSO

  1. Pingback: ROZPOCZĘCIE SEZONU ROWEROWEGO | Inspirując do działania...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *