„Człowiek nie może odkryć nowych oceanów dopóki nie znajdzie odwagi, żeby stracić z oczu brzeg.” Andre Gide
Często udaje się łączyć przyjemne z pożytecznym. Miniony weekend to nie tylko relaks, ale i nieco obowiązków. Okazuje się, że coraz więcej rzeczy możemy wykonywać wspólnie, a co najważniejsze: spotykać się z Rodziną. Relacja poniżej.
Adaś przejawia wzmożone zainteresowanie otaczającym Go światem. Nie tylko florą, ale i fauną. Nie pozostajemy obojętni. Udajemy się do warszawskiej papugarni.
Wrażenia, jak najbardziej pozytywne. Głośne dźwięki papug, z jednej strony nieco onieśmielały Adasia i wzbudzały strach, z drugiej zaś uczucie ciekawości nieustannie brało górę. Wnosząc po liczbie wypowiedzianych przez Dziedzica słów oraz jego ekspresji nasza około dwudziestominutowa wizyta zwieńczona sukcesem.
Niby to tylko mały ptak, ale wchodząc w moja strefę komfortu spowodował dość spory niepokój. To także ciekawe doznanie i dla mnie.
W weekend w ramach wspólnie spędzonych chwil – ojciec i syn – wyskoczyliśmy nie tylko do Papugarni. 🙂 Pokręciliśmy także na rancho by wykorzystać piękną aurę, a przede wszystkim spotkać się z Familią. Cegiełka po cegiełce. Bez zmian. Nieustannie pokazuję Adasiowi na żywej tkance, jak ważna jest Rodzina.
Na deser chwile z Dziadkiem.
Skoro odwiedził nas Dziadek, Adaś wymyślił, że koniecznie musimy pójść na plac zabaw.
Esencjonalny weekend nakręca mnie do działania. Jest moc. Działamy Działamy dalej.