NADWIŚLAŃSKIE URZECZE

Jedno dotknięcie natury może uczynić cały świat spokrewnionym, ale czy zazwyczaj, gdy mówimy o naturze, wliczamy w nią siebie samych?Raymond Williams

Treściwe, turystyczne zamknięcie lutego. W zeszłym roku podbijaliśmy Trójmiasto, obecnie czas na spacer w obrębie przeszłości (przemierzę przedział czasowy obejmujący ponad 10000 lat). W klimacie Urzecza życiodajnej Wisły, królowej polskich rzek. Relacja poniżej.

Skoro pojawiła się chwila dla siebie nie mogło stać się inaczej. Płynę wraz z nurtem ostatnich zainteresowań. Przenoszę się w klimat gdy to Wisła wiodła prym, a człowiek żył z nią w symbiozie. Nie uzurpował sobie jeszcze praw do bezwzględnego podporządkowywania wszystkiego pod siebie. Korzystał z dobrodziejstw ofiarowanych przez królową polskich rzek, jak również liczył się z konsekwencjami zasiedlania terenów w jej bezpośrednim sąsiedztwie. Kilka ujęć z wystawy: Nad Wisłą, Na Urzeczu.

Drzewiej tak to wyglądało w pejzażu polskiej wsi. Niektóre elementy są jeszcze dostępne w moich dziecięcych wspomnieniach, kiedy to spędzałem wakacje na wsi. Dziś… pozostaje w większości przypadków udanie się na wystawę bądź do skansenu. 🙂 Życie na polskiej wsi w ostatnich dziesięcioleciach uległo totalnemu przeobrażeniu.

Przy okazji przechadzam się po kilku innych salach wystawienniczych Państwowego Muzeum Etnograficznego.

Mieszkając w obrębie historycznego nadwiślańskiego Urzecza postanowiłem zgłębić temat tej interesującej grupy etnicznej póki pozostały po nich jakieś ślady. Działam nim współczesna betonowa pustynia pochłonie wszystkie relikty chlubnej przeszłości… Obejrzana wystawa z całą pewnością stanowiła dobry motyw na wyszukanie inspiracji do krótkich eskapad rowerowych w ramach nowego projektu realizowanego wraz z Adasiem, który nadciąga wielkimi krokami. Działamy Działamy dalej.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Twitter
  • Tumblr
  • LinkedIn
  • Google Bookmarks
  • email
  • PDF

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *