CENTRUM PIENIĄDZA NBP

Trwałe szczęście przychodzi poprzez trud urzeczywistniania własnych marzeń. Jest ci najlepiej, kiedy idziesz naprzódRobin S Sharma

W ramach rekreacji odwiedzamy Centrum Pieniądza NBP. Pieniądz stanowi nośnik wartości, a nie jest wartością samą w sobie. Przynajmniej nie powinien. Dlatego warto o nim rozmawiać, edukować, by rozumieć jaką pełni rolę w codzienności. Niezmiernie ważne jest, by dostrzec, a tym bardziej zrozumieć i traktować go w takim ujęciu. Nie jest dobry ani zły. Pozostaje neutralny, wyłącznie nośnik wartości. To ważne. Relacja poniżej.

Zaczynamy od historii. Ekspozycja przedstawiona w ciekawej formie. Połączenie klasyki z elementami współczesności.

Adaś spoczywa na monecie płytowej z miedzi o skromnej wadze 19,7 kg 🙂

W tym miejscu ogarnął nas dodatkowy sentyment. Szybkie przemierzanie po szufladach pamięci, by ogarnąć, które banknoty posiadamy w swoich domowych zbiorach.

W gabinecie numizmatyka. A w nim, poza ciekawym XIX wiecznym wystrojem unikalny zbiór 919 najcenniejszych polskich monet z kolekcji NBP.

Wkraczamy do skarbca. Tak… znaleźliśmy się w sercu każdego banku. Jest i złoto.

Milion złotych w 10-złotowych banknotach.

W laboratorium autentyczności można nie tylko sprawdzić autentyczność posiadanej waluty, ale również zapoznać się z banknotami z różnych stron świata.

W PRL’u różnie to bywało…

Można poczuć się niczym na prawdziwej giełdzie.

Na deser sala stylizowana na halę produkcyjną.

Centrum Pieniądza NBP robi bardzo dobre wrażenie. Uważam, że przekroczenie jego progu to fantastycznie spędzony czas. Na uwagę z pewnością zasługuje bardzo intensywnie zaangażowany personel. Z rzadko spotykanym entuzjazmem pracujący tutaj ludzie udzielają informacji. To miłe zaskoczenie. Jak Adaś podrośnie, z pewnością wrócimy. Sobotnie 150 minut to zdecydowanie zbyt mało. Po wizycie w Centrum Pieniądza NBP kolekcja Adasia wzbogaciła się o kolejne 3 pozycje. Jest moc. Działamy Działamy dalej.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Twitter
  • Tumblr
  • LinkedIn
  • Google Bookmarks
  • email
  • PDF

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *