30 LAT MINĘŁO :-)

Różnica między ludźmi, którzy spełniają swoje marzenia, a tymi którzy tego nie robią, sprowadza się do dwóch rzeczy: odwagi, by zacząć i dyscypliny potrzebnej do konsekwentnego działania” Mel Robbins

Przymknij oczy.
Wycisz się.
Posłuchaj uważnie.
Tak, to przygoda puka do Twoich drzwi.
Otworzysz???

Jak głosi porzekadło: nigdy nie mów nigdy. Miał być pożegnalny koncert w listopadzie 2018 roku w Atlas Arenie, a tu się okazuje, że tym razem atakujemy Gliwice. Legenda trash metalu ponownie w Polsce. Do kupna biletów dwa razy nie trzeba było mnie namawiać. Mimo horrendalnej ceny nabyłem w pierwszych chwilach, gdy uruchomiona została sprzedaż. Wystarczył telefon od Pawła

Z całą pewnością stanowi to wspaniały pretekst do przeżycia kolejnej przygody. Tym bardziej cieszy fakt realizowania jej wraz z wieloletnim Kumplem. Jak się okazuje ten rok jest dla nas specyficzny bowiem wybiło 30-lecie naszej znajomości. Rzecz wręcz nieprawdopodobna. Do tej pory ciężko mi to sobie wyobrazić… Nie mniej jednak stanowi to wspaniałą okazję do świętowania.
Start był trudny. Nawet nerwowy. Przypałętała się choroba, po pełnym załadunku i rozstawianiu żagli, by już cieszyć się wiatrem we włosach, Pegaz odmówił posłuszeństwa. Przesiadka do innego auta i wreszcie w drogę… W drodze do celu nic nie jest w stanie mnie powstrzymać (w miejscu tym serdeczne podziękowania dla Tomka za pomoc w okiełznaniu problemu).

Trasa w skrócie:
Długość: 925 km
Czas podróży: 4 dni
Początek i koniec: Warszawa, Wilanów zone
Przebieg trasy: Radom – Kielce – Jędrzejów – Miechów – Gołcza – Wysocice – Skała – Bębło – Pieskowa Skała – Ojców – Bębło – Czajowice – Bębło – Olkusz – Chechło – Ogrodzieniec – Zabrze – Gliwice – Częstochowa – Radomsko – Piotrków Trybunalski – Mszczonów

W TERENIE

Szersza perspektywa pomaga wyrwać się z szybkiego tempa życia i przypomina kim jesteśmy i gdzie mieszkamyChris Barez-Brown

Gdy krzyżują się zbliżone pasje czworga ludzi nie może skończyć się inaczej. Dziarsko ruszamy w teren, aby aktywnie spędzić wspólny czas. Zaczynamy od penetracji najmniejszego z polskich parków narodowych.

DOLINA PRĄDNIKA – OJCOWSKI PARK NARODOWY

Będziesz starcem, kiedy przestaniesz marzyć i stracisz ciekawość życiaJoseph Murphy

Ojcowski Park Narodowy urzeka swym pięknem.

Jako pierwszy odwiedzamy gotycko-renesansowy zamek królewski w Pieskowej Skale (XIV-XVII w.). Jak podaje Długosz zamek murowany wzniósł Kazimierz Wielki jako element łańcucha obronnych Orlich Gniazd. Jest to także jedno z  miejsc, które wpisuje się na Szlaku Chopina (kompozytor zwiedził zamek 26 lipca 1829 roku).

Także na naszym, polskim gruncie, zakorzeniły się mitologiczne wątki. Będąc w Ojcowskim Parku Narodowym koniecznie trzeba zobaczyć Maczugę Herkulesa, która usytuowana jest na niższej skale zwanej Fortepianem o wysokości 8-12 m.

Ruiny zamku gotyckiego w Ojcowie (XIV w.), wybudowanego także w ramach systemu Orlich Gniazd. Wzniesiony na polecenie Kazimierza Wielkiego w II połowie XIV wieku (we wczesnej epoce żelaza w miejscu zamku znajdowała się osada kultury łużyckiej zniszczona przypuszczalnie przez najazd Scytów). Zwany zamkiem Kazimierzowskim. Jego rolą było zabezpieczenie Krakowa przed Luksemburczykami i ochrona kupców podążających szlakiem handlowym prowadzącym z Krakowa na Śląsk. Stanowił także ośrodek administracyjny królewskich dóbr ziemskich, skupionych w starostwie ojcowskim.

W średniowieczu zamek należał do najwybitniejszych dzieł architektonicznych w Małopolsce. Świadczą o tym pozostałości gotyckiej kamieniarki, odkryte w rejonie wieży. Także Ojców został odwiedzony przez Chopina 26 lipca 1829 roku. 🙂

Do Bramy Krakowskiej zmierzamy szlakiem turystycznym. Nie ważne, że z wózkiem. Liczy się przygoda, a my nie zwykliśmy dawać za wygraną.

Na szlaku niemalże non stop obcuje się z naturą.

Pyszne jedzenie to także mocny punkt Ojcowskiego Parku Narodowego.

PUSTYNIA BŁĘDOWSKA

Cudze sugestie nie nabiorą żadnej mocy poza tą, jaką sam im nadasz osobistym przekonaniemJoseph Murphy

Nieprawdopodobna wręcz osobliwość przyrodnicza na terenie Polski. Składają się na nią nagromadzone piaski wydmowe. Nie jest to naturalna pustynia klimatyczna, geneza jej powstania wiąże się ze specyficzną budową geologiczną oraz wyrębem lasów w XIII i XIV wieku.

WILCZA SZCZĘKA

Najważniejszym pytaniem, jaki można sobie zadać każdy człowiek, jest: czy to przyjazny wszechświat?Albert Einstein

Miejsca tego typu warto odwiedzać drugi raz… Usytuowany na najwyższym wzniesieniu Jury Krakowsko-CzęstochowskiejGórze Zamkowej (515,5 m n.p.m.) już w XIV – XV wieku przez przez ród Włodków Sulimczyków.

FINAL SHOW IN POLAND: SLAYER

Gdy zanurzysz się jak najgłębiej w doświadczenie muzyki, zobaczysz, że zaczniesz silniej odczuwać emocje, a twoja wyobraźnia wejdzie w stan gotowości. Ów stan może być doskonałym punktem zaczepienia, dzięki któremu zdołasz włączyć świadomość na nowo, zostawić za sobą wiecznie zajęty światChris Barez-Brown

Slayer przeprowadza sceniczny atak…
Chłonę mentalną młodość…
W trakcie koncertu czuję magię wibrującego powietrza…
… Mentalnie to już koniec.

A mi pozostaje podążać piękną ścieżką wydeptywaną już razem z Adaśkiem.
Wielka jest sztuka zaczynania, większa od niej jest jednak sztuka kończeniaZig Ziglar. A Slayer pokazał w Gliwicach pazur.

POWRÓT:

Wschód i zachód słońca są codziennie i to zupełnie za darmo. Nie przegap zbyt wieluJo Walton

Me wnętrze wypełnia niezmierzona wdzięczność i radość bowiem po raz kolejny upiekłem kilka pieczeni na jednym ogniu. Ponadto udowodniłem sobie, że dobry plan jest tożsamy z realizacją marzeń. Wielu, nawet tych wymagających i wydających się początkowo nie do zrealizowania. W końcu, jak napisał Og Mandino: „szansa na lepsze życie jest obok ciebie, właśnie teraz! Sukces i szczęśliwe życie nie są daleko, gdzieś na drugim końcu tęczy, lecz dużo bliżej ciebie!” Serdeczne pozdrowienia dla Marcina, z którym udało mi się spotkać na szybką kawkę. 🙂

Generalnie rzecz ujmując: pierwszy mocno rodzinny trip zrealizowany. 4 dorosłych i 2 dzieci na pokładzie. Totalny czad!!! Daliśmy radę!!! Mało tego, było mega fantastycznie. I o to właśnie w tym wszystkim chodzi. Działamy Działamy dalej. Nadciągają kolejne wyprawy… A Adaś nadał swoją drugą już pocztówkę z podróży wysyłając w świat pozytywną energię (pierwsza podczas weekendu majowego).

Podziel się na:
  • Facebook
  • Twitter
  • Tumblr
  • LinkedIn
  • Google Bookmarks
  • email
  • PDF

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *