„Nie osiągniemy sukcesu na tle innych ludzi, jeśli nie zapłacimy najpierw ceny zwycięstwa nad sobą” Stephen R. Covey

Ostatnie klasyfikowane starcie, a tym samym możliwość poprawienia swoich rezultatów w generalnym rankingu. Po rozgrzewce pora ruszyć do boju. Z radością na ustach, na spokojnie. Cóż innego pozostaje do zrobienia. 🙂

Łączenie pasji to coś, co uwielbiam. Przy obecnej odsłonie Zimowych Biegów Górskich w Falenicy cały dystans pokonuję z Piotrkiem. Jak się okazało, od słowa do słowa, ma warsztat, którego od dawna poszukiwałem. Tym razem gęba się nie zamykała nam obojgu, z chwilą gdy tematy dotknęły naszych zainteresowań. Pegaz był na tapecie niemalże non stop. Zaledwie dwa ostatnie podbiegi oddane wydmie. Kolejny raz potwierdza się reguła, że bieganie łączy ludzi. Jest moc!!!

Generalnie rzecz biorąc dziś miały miejsce fantastyczne warunki do kręcenia dobrego czasu. Czy żałuję, że nie pocisnąłem??? Wcale!!! Z chwilą, gdy nie jesteś skupiony jedynie na wyniku a spoglądasz w inną stronę, okazuje się, że też jest w porządku. Najważniejsze by działać w zgodzie z własnymi przeświadczeniami.

Źródło: www.warszawabiegnie.pl

Został już tylko finałowy start i uroczyste odebranie medali. Gratulację dla Wszystkich. Czasy robią wrażenie. I szacun dla Wieśka – będzie pudło.

A już jutro, po raz kolejny, udeptywanie połówki wiązowskiej.
Działamy Działamy dalej.