VI BIEG RUNBERTÓW

To, kim jesteś, krzyczy tak głośno, że nie słyszę, co mówiszEmerson

W tej części Wawy jeszcze nie biegałem. Trzeba było to nadrobić. W sobotę atakuję dystans 5 km przemierzając ulice Rembertowa. Dzielnicy, z którą mam niezwykle miłe wspomnienia. Zaledwie kilkaset metrów od trasy biegu mieszkała moja ukochana Babcia, na ul Licealnej. Siłą rzeczy człowieka ogarnia wzruszenie…

Towarzyszy mi Zuzanka – mój najwierniejszy Kibic, wspierający wewnętrzną walkę jaką rozgrywam.

Punktualnie o 12:15 zaczynamy batalię.

Jeszcze tylko kilkadziesiąt metrów…

Dzisiejsza dyspozycja pozwoliła mi ukończyć bieg z czasem 00:26:30. Po powrocie z biegu do garów. Trzeba się przygotować do wspólnego rodzinnego obiadku w niedzielę. Działamy Działamy dalej.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Twitter
  • Tumblr
  • LinkedIn
  • Google Bookmarks
  • email
  • PDF

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *